StoryEditor

Ciągnikiem na zakupy po pijanemu [video]

Kompletnie pijani jechali ulicami Olsztyna na zakupy... W podróż wybrali się ciągnikiem. Zobacz nagranie z miejskich kamer.
02.01.2018., 16:01h
Do nietypowego zdarzenia doszło w Olsztynie ostatniego dnia 2017 roku. Na stację paliw przy ulicy Towarowej przed godz. 7:00 podjechał ciągnik. Wysiadły z niego dwie osoby: mężczyzna oraz kobieta. Para swoim zachowaniem i chwiejnym chodem zaraz zwróciła na siebie uwagę pracowników stacji.

Jakiekolwiek wątpliwości dotyczące stanu trzeźwości zostały rozwiane w momencie finalizacji zakupów. Mężczyzna w momencie płacenia kładł się na ladzie i sprawiał wrażenie jakby miał zapaść w sen. Pracownicy natychmiast wezwali policję, a pijanemu kierowcy zabrali kluczyki od Ursusa, którym przyjechał na stację.




Przybyli na miejsce funkcjonariusze zatrzymali 37-letnią kobietę i 30-letniego mężczyznę. Żadne z nich nie przyznawało się do kierowania pojazdem. Para została przewieziona na komendę. Przeprowadzono tam badanie na zawartość alkoholu. Jego wyniki pokazały, że mężczyzna miał 3, a jego towarzyszka 2 promile  alkoholu we krwi. W „nagrodę” para zamiast spędzić Sylwestra na zabawie witała Nowy Rok w policyjnym areszcie.

W następnej kolejności policjanci przeanalizowali nagranie z monitoringu. Obraz nie pozostawił żadnych złudzeń, za kierownicą ciągnika siedział zatrzymany 30-latek. Po sprawdzeniu w policyjnym systemie okazało się, że mężczyzna od 3 lat posiada zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Teraz za swoje zachowanie odpowie przed sądem. Grozi mu kara pozbawienia wolności do 5 lat, zakaz prowadzenia pojazdów oraz minimum 5 tys. zł świadczenia na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej. 

KWP Olsztyn
oprac. mk

CZYTAJ TAKŻE:
Skradziony ciągnik szczęśliwie się odnalazł
Michał Kaliszan
Autor Artykułu:Michał Kaliszanonline marketing manager/redaktor w zespole top agrar Polska Online
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
22. listopad 2024 10:56