Dawniej źródłem pracowników warsztatowych były szkoły zawodowe – mówi Stanisław Wolski z serwisu John Deere Polska. Z czasem zaczęło jednak ubywać zawodówek, bo uczniowie woleli iść do techników. Wtedy drastycznie spadł nabór do takich klas i mniej pracowników trafiło na rynek pracy.
Zdobyć i utrzymać fachowca
– Taki trend na rynku pracy sprawił, że dilerzy wszystkich marek muszą zmierzyć się z trzema problemami: dostępnością pracowników, pozyskaniem ich do swoich firm i utrzymaniem załogi – wylicza Wolski. To zmartwienie dilerów maszyn rolniczych wielu marek.
Jednym ze sposobów złagodzenia niedoinwestowania szkół zawodowych jest pomoc firm. Chodzi o to, aby zawód mechanizatora rolnictwa, poszerzony o agrotronikę i mechatronikę, był dostosowany do współczesnego sprzętu.
Trzeba tu wyjaśnić, że agrotronika to w zasadzie mechatronika w rolnictwie. Korzysta ona z urządzeń mechanicznych i/lub elektrycznych, które sterowane są za pomocą oprogramowania. Do poprawnego funkcjonowania takich układów niezbędne są czujniki i mikrokontrolery. Właśnie w takie rozwiązania wyposażone są ciągniki, kombajny z wyższej półki.
– Do nauczania w zakresie agrotroniki potrzebne jest nowoczesne wyposażenie – mówi Krzysztof Frąckiewicz, nauczyciel z Zespołu Szkół nr 1 w Białej Piskiej, w woj. warmińsko-mazurskim. – Sprzedaliśmy stare Ursusy i maszyny, aby wejść w aktualnie oferowane na rynku rozwiązania, czyli sprzęt z najwyższej półki. Nie dysponowaliśmy takimi funduszami, więc jedynym ratunkiem były dotacje unijne. Dyrektor naszej szkoły Dariusz Charubin zaangażował się w taki projekt i z sukcesem doprowadził go do końca.
Dobrze wypasiony traktor
– W szkole w Białej Piskiej pojawił się najnowszy rozsiewacz Bogballe M35W Dual Dynamic, siewnik do szybkiego siewu kukurydzy Väderstad Tempo i ciągnik John Deere 6110 R – mówi Adam Zduńczyk z firmy Fricke. Co ważne, traktor ma pełen pakiet rolnictwa precyzyjnego Autotrack do prowadzenia równoległego, system JD Link do zdalnego monitorowania z RDA. – Teraz już żaden uczeń nie powie „nikt nam w szkole nie pokazywał nowinek” – cieszy się Frąckiewicz.
– Na zajęciach praktycznych tworzymy warunki i sytuacje, które są najbliższe pracy w serwisie maszyn rolniczych – mówi Piotr Cybulko z Zespołu Szkół w Mońkach, woj. podlaskie, gdzie pracuje od 3 lat. Zajęcia odbywają się na ciągnikach, które wymagają różnych napraw. Uczniowie dostarczają do szkoły traktory z gospodarstw rodziców.
Remont kapitalny
Zgodnie z ustalonymi procedurami klasa wykonuje naprawy, nawet kapitalne remonty silników lub innych podzespołów. Do zajęć praktycznych wykorzystywane są też własne ciągniki szkoły w Mońkach – Zetor i Farmtrac. Nauczyciele pokazują uczniom, gdzie mogą popełnić błędy i jak tego uniknąć. Takie umiejętności przydadzą się w przyszłej pracy.
oprac. jjFot. Józefowicz
Więcej informacji w "top agrar Polska" 6/2018 od str 160.