Czas to pieniądz – mawiają nie tylko Anglicy. Nowoczesne technologie w uprawie roli sprawiają, że rolnicy mają do dyspozycji więcej czasu, który można zagospodarować i spieniężyć. Na taki pomysł wpadli już dziesiątki lat temu organizatorzy Kółek Maszynowych w Niemczech (Maschinenring). Jednym z takich przykładów jest odwiedzone przez grupę rolników kółko maszynowe – Maschinenring Soltau Walsrode, na północ od Hanoweru.
Potrzebna maszyna – to od kolegi
Tak naprawdę początkowo powstały one po to, by rolnicy w mniejszych gospodarstwach nie musieli kupować drogich maszyn na kilka hektarów, które mogą wykorzystać albo od sąsiada, albo właśnie od rolników z Kółka Maszynowego. Starsi nasi Czytelnicy pamiętają takie formy współpracy czy też Kółka Rolnicze, które świadczyły usługi. Maschinenring, który odwiedziliśmy ma 380 członków i zaledwie 10 pracowników. – Obsługa zajmuje się administracją i kontaktowaniem rolników ze sobą, a także pomocą w rozliczeniach i prowadzeniem własnej firmy – wyjaśnia prezes Dirk Fahlbusch. Maschinenring w swojej spółce zależnejTo właśnie zagospodarowanie odpadów zielonych oraz osadów ściekowych stało się głównym całorocznym źródłem dochodu firmy, działającej w powiecie Walsrode. Maschinenring zajmuje się także organizacją zbioru i zagospodarowaniem odpadów zielonych z gospodarstw domowych. W powiecie Walsrode są 34 punkty zbioru kompostu, w tym 17 bezpośrednio w gospodarstwach członków. Rolnicy otrzymują wynagrodzenie za udostępnienie punktu zbioru oraz jego obsługę. Kółko maszynowe organizuje zbiór odpadów zielonych, które rozdrabnia, sortuje i zagospodarowuje. Nawozy zielone trafiają po przefermentowaniu na pole albo do biogazowni.
Maschinenring zajmuje się też magazynowaniem i zagospodarowaniem osadów ściekowych z całego powiatu i ościennych gmin.
Usługi i praca w martwym sezonie
Rolnicy nie tylko świadczą usługi swoimi maszynami, jeśli chcą dorobić i mają wolny czas, to mogą pracować także jako traktorzyści, czy też osoby pomagające w pielęgnacji zieleni. W ciągu roku dodatkowe zatrudnienie znajduje ok. 50 – 60 osób, które są wynagradzane według ustalonej stawki godzinowej. Za najprostsze prace od 8,50 euro za godzinę do 13 euro za godzinę dla traktorzystów. Maschinenring utrzymuje się ze składek rolników, którzy płacą 100 euro rocznie oraz z prowizji za pośrednictwo w kojarzeniu rolników i rozliczaniu usług, a także z dodatkowej działalności. Zarobione pieniądze trafiają do kasy firmy, której głównym celem jest świadczenie usług swoim członkom oraz stwarzanie możliwości dodatkowego dochodu mieszkańcom wsi.- Raz w roku na walnym zebraniu ustalamy zasady i stawki rozliczania się w następnym roku – podkreśla Fahlbusch. Dla wielu rolników jest to dobra okazja, by poprawić wykorzystanie własnego sprzętu, a także uzyskać dodatkowy dochód za wykonywaną pracę w okresach, kiedy jest jej mniej w gospodarstwie.
Bezpieczne osady na pola
Główna działalność całoroczna to zagospodarowanie osadów pościekowych, które po szczegółowej analizie trafiają na pola rolników. W rejonie słabych gleb osady te oraz odpady zielone w istotny sposób przyczyniają się do poprawy żyzności gleby. Biogazownie już nie tak faworyzowane
Podczas wizyty mogliśmy się przekonać, że skończył się w Niemczech przyjazny klimat dla biogazowni rolniczych. Rząd stwierdził, że udział energii odnawialnej w bilansie energetycznym jest zbyt wysoki i nie gwarantuje już wyższej ceny dla nowo budowanych biogazowni wykorzystujących głównie płody rolne. Obecnie wsparciem cieszą się małe biogazownie zagospodarowujące przede wszystkim odchody zwierzęce. Ponadto społeczeństwo krytycznie podchodzi do przeznaczania żywności na energię i płacenie za to wyższych cen. Ponad 9 tys. wybudowanych biogazowni korzysta ze starych przepisów, które w trakcie inwestycji gwarantowały im wyższą cenę ok. 0,18 – 0,20 euro za kWh oraz odbiór prądu przez 20 lat. Obecne przepisy już nie są tak łaskawe dla inwestorów.Poza tym, dużym problemem społecznym w Niemczech jest tzw. „zakukurydzienie krajobrazu” – mieszkańcy wsi, miasteczek sprzeciwiają się uprawie kukurydzy, która szczególnie spacerowiczom czy rowerzystom ogranicza widok. Mieszkańcy domagają się zredukowania areału kukurydzy, pośrednio wywierając nacisk na władze, by ograniczyły dopłaty do energii odnawialnej właśnie pochodzącej z tego źródła.
bk
Fot. Bujoczek, Popiel, Konieczka
