

Kiedy strażnicy zatrzymali do kontroli 30-letniego mężczyznę, kierującego ciągnikiem z przyczepą, na której znajdowało się załadowane drewno, nie spodziewali się, że właśnie wpadł im w ręce kierowca, który wsiadając w ciągnik wykazał się nieodpowiedzialnością. Dlaczego? Wprawdzie nie dopatrzono się nieprawidłowości w zakresie przewożonego drewna, ale bardzo szybko, podczas rozmowy z nim, dało się czuć woń alkoholu. Po zbadaniu delikwenta alkomatem, okazało się że ma ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. A ponadto traktor nie posiada aktualnego przeglądu technicznego, a sam traktorzysta nie ma przy sobie ważnej polisy OC, ani prawa jazdy. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że kierował traktorem mimo decyzji Starosty Złotoryjskiego o cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdami. Teraz sąd zdecyduje, co będzie dalej z kierowcą traktora. ag
Fot. dolnośląska policja
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Wypadek: ziemniaki na drodze, a ciągnik w rowie
Uwaga na fakenewsy o kebabie