- Dlaczego uruchomiłeś Masseya w taką pogodę, gdy wszystko jest mokre? – zapytał Horace Camp swojego syna po tym, jak zauważył, że po gwałtownej burzy i ulewie stary ciągnik marki Massey z lat 50-tych stoi włączony. Zaskoczony syn odpowiedział, że sam go niedawno wyłączał… - Naszego Masseya Fergusona musiał odpalić sam diabeł – powiedział zdumiony Horace.
Tego dnia przez tę oraz okoliczne wyspy przeszła iście szatańska burza. Na mapie lipcowych wyładowań atmosferycznych wyspy były zaznaczone na czerwono, co oznaczało bardzo silną i gwałtowną burzę. Nikt nie wychylał czubka głowy z domu. Ulewa na chwilę zalała okoliczne pola. Stary Massey Ferguson 35 stał zaparkowany na trawniku w pobliżu domu. Co ciekawe piorun nie uderzył bezpośrednio w ciągnik, ale w trawnik na którym stał. Uruchomienie silnika prawdopodobnie nastąpiło przez metalowe ogniwo, sięgające z maszyny do ziemi. Wówczas, jak wszyscy podejrzewają, na Masseya przedostał się ładunek elektryczny. – Ciągnik miał metalowy łącznik, który stykał się z trawnikiem, więc elektryczność przeszła przez to i stworzyła pole, które uruchomiło rozrusznik - powiedział gospodarz.
Pan Horace przyznał, że podczas tej burzy „Diabeł” uruchomił się sam aż dwukrotnie. Biegi miał wyłączone, więc stał w miejscu, ale wprawił tym w zdumienie wszystkich.
Naukowiec z Uniwersytetu w Manchesterze, z Laboratorium Wysokiego Napięcia – dr Vidyadhar Peesapati - wyjaśnił, że piorun może wytworzyć impuls elektromagnetyczny, który wywoła silne zakłócenia, mogące w konsekwencji przyczynić się do uruchomienia maszyny. To rzadkie zjawisko, ale możliwe. „Diabeł” jest tego przykładem. Jednocześnie naukowiec przyznał, że oczywiście jest to tylko hipoteza, którą musiałby potwierdzić poprzez dokładne badania na traktorze w swoim laboratorium.
Nie mniej jednak wydarzenie z tamtego dnia na pewno będzie początkiem miejscowej legendy wśród rolników na wiele lat… ag
Źródło: BBC
ZOBACZ TAKŻE: Ciągnik zderzył się z osobówką i wpadł do rowu
StoryEditor
Piorun uruchomił ciągnik nazywany „Diabłem”
To bardzo rzadkie zjawisko, jednak możliwe! Przekonali się o tym rolnicy z wyspy Guernsey, znajdującej się na kanale La Manche. Ta noc była niezwykła - przyznali. Czy to przypadek, że piorun trafił w ciągnik nazywany przez właścicieli „diabłem”?