Na przejściu granicznym w Dorohusku funkcjonariusze celni zatrzymali 32-letniego obywatela Ukrainy, który próbował wywieźć z Polski ciągnik rolniczy marki New Holland TG 255 o wartości ponad 170 tys. zł.
Celnicy zauważyli, że w polu numerycznym VIN widoczna jest ingerencja. Ukrainiec próbował przebić numery identyfikacyjne pojazdu. Maszyna została natychmiast przejęta przez Funkcjonariuszy z Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej. Właściciel miał szczęście, że jego pojazd zatrzymano podczas próby wywiezienia.
Podobnie może powiedzieć rolnik spod Stalowej Woli – zanim się zorientował, że skradziono mu traktor, policja już go znalazła. Jak to się stało? Na Podkarpaciu, wracający z interwencji w miejscowości Zbydniów policjanci zauważyli stojący, ukryty w zaroślach traktor marki Ursus. Wprawdzie pojazd nie widniał w rejestrze jako zaginiony, ale stojący w krzakach traktor wydawał się na tyle podejrzany, że policjanci postanowili skontaktować się z właścicielem.
Rolnik nawet nie zorientował się, że jego pojazd został skradziony, ponieważ stał zaparkowany na posesji w miejscowości Majdan Zbydniowski, innej niż ta na której on sam mieszka. Jak ujawnili policjanci, doszło tam wcześniej do włamania. ag
Fot. Nadbużański Oddział Straży Granicznej
CZYTAJ TAKŻE:
Piorun uruchomił ciągnik nazywany „Diabłem”
New Holland czy John Deere?
StoryEditor
Skradzione ciągniki – ktoś miał dużo szczęścia…
O szczęściu może powiedzieć właściciel New Hollanda zatrzymanego przez celników na granicy z Ukrainą oraz rolnik, który nawet nie wiedział, że skradziono mu Ursusa z posesji.