
Kolejne modele, które zapadły w pamięci wielu Polaków są modele z serii C kolejno: C-308, C-325, C-328 i C-330, które są uważane za podstawę sukcesów firmy Ursus. C-330 był produkowany w latach 1967-1993 oczywiście z pewnymi modyfikacjami. Ciągniki te miały jedną wadę – były to maszyny lekkie, które nie nadawały się do cięższych prac. Był to koń pociągowy dla nowych pomysłów i tak powstał model C-440, C-355 i C-360 czyli popularna „sześćdziesiątka”, która była produkowana do roku 1992, a z silnikiem Perkinsa do 1995 roku. Te konstrukcje na stałe wpisały się w krajobraz naszego rolnictwa i do dziś uprawiają polską rolę. Prawdziwy rozkwit Ursusa to lata 80. XX wieku, kiedy w wachlarzu pojawia się wiele ciągników ciężkich, m.in. Ursus 1614. To wówczas podpisano umowę licencyjną z firmą Massey-Ferguson, na mocy której ciągniki tej ostatniej firmy powstawały w polskich zakładach. W XXI wieku pojawiły się nowe modele ciężkich ciągników, a w 2006r. taśmę produkcyjną opuścił 1,5 milionowy ciągnik. Brakowało jednak strategii dla marki, która doprowadziła do stagnacji i ostatecznie do upadku zakładów Ursusa.
Z gigantycznego konsorcjum pozostała masa upadłościowa warta zaledwie 15 milionów złotych, bo za tyle markę Ursus w 2011 roku kupiło konsorcjum Polmot-Warfama i przejęło prawa do produkcji traktorów marki Ursus. Władze spółki, której szefuje Karol Zarajczyk zadecydowały o przeniesieniu produkcji ciągników do Lublina oraz rozszerzeniu zakresu asortymentowego produkowanych wyrobów. Ursus S.A. jest jedyną spółką z segmentu maszyn i urządzeń dla rolnictwa notowaną na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Ursus posiada zakłady produkcyjne w Lublinie, Dobrym Mieście i Opalenicy.
pju
Fot. firmowe