"top agrar Polska": Dlaczego polski rolnik powinien jeździć polskim traktorem?
Karol Zarajczyk: Zakładam, że każdemu z nas Polaków powinno zależeć, aby nasz kraj się rozwijał. Jeśli będę kupował polskie produkty, pieniądze zostaną tu, w Polsce i dadzą pracę oraz zatrudnienie naszym rodakom.
TAP: Czy pana zdanie podzielają odbiorcy waszych maszyn?
K.Z.: Badamy rynek i rozmawiamy wiele z rolnikami. Przed laty odebrano naszym producentom możliwość zakupu maszyn Ursusa. Skoro nie było polskiego ciągnika, a park maszynowy musiał być modernizowany, ba, pojawiły się unijne pieniądze – trzeba było kupić to, co było na rynku. Uważam, że polski sprzęt może dawać takie same możliwości, co zagraniczny, za mniejsze pieniądze. Rolnik widzi, że nie musi kupować przeładowanego elektroniką sprzętu, by racjonalnie prowadzić gospodarstwo rolne.
TAP: Kto jest dla was największym konkurentem w ciągnikach na polskim rynku?
K.Z.: Na każdym etapie naszego rozwoju wyznaczamy sobie bezpośredniego konkurenta, którego chcemy zdystansować. Marzymy więc o tym, by co roku w rejestracjach znajdować się w pierwszej trójce ciągników w kraju. Dziś nie powiem, że będziemy konkurować z New Holland czy John Deere. Ale już za kilka lat – dlaczego nie?
TAP: Jakie są wasze priorytety sprzedażowe?
K.Z.: Dla nas najważniejszy jest rynek krajowy. Skupiamy się na segmencie mocy 75–120 KM. Oczywiście, trwa konsolidacja gospodarstw, co oznaczać będzie większe zapotrzebowanie na moc. Naszą odpowiedzią jest transmisja Vigus, która będzie wdrażana do zupełnie nowej linii ciągników Ursus. pł
Pełna wersja wywiadu z prezesem K. Zarajczykiem w najnowszym wydaniu kwartalnika
„top agroszef Premium”