W tym tygodniu zdecydowana większość ubojni podniosła swoje cenniki o 10-40 gr/kg. Prawie nikt nie zdecydował się stawki zredukować i także nieliczni pozostali przy cenach sprzed tygodnia. Jak widać, ziściły się zeszłotygodniowe przewidywania cenowe. W rozmowach z redakcją topagrar.pl przedstawiciele ubojni mówią o tym, że w niektórych regionach brakuje żywca i trwa istna batalia o dostawy. Ubojnie podnoszą ceny, by się prześcignąć i nawzajem podbierają sobie dostawy. Jednak tych obserwacji nie podzielają większe zakłady mięsne, które mają stałych dostawców i jednocześnie nie notują żadnych zachwiań w dostawach.
Prawdą jest też, że hodowcy, widząc rosnące dość dynamicznie stawki przetrzymują tuczniki (jeśli tylko mogą), by dostać za nie lepszą cenę. – Trudno im się dziwić. Tak długo cena skupu była niska, że teraz próbują nadrobić co się da – mówi jeden z przedstawicieli działu skupu w dużej firmie w Wielkopolsce.
- Wszystko mogłoby być piękne, gdyby nie jeden problem: zbyt mięsa powoli siada. Przez kilka dni po okresie świątecznym hurtownie uzupełniały spustoszone magazyny, jednak teraz zamówienia wyraźnie osłabły. Zaczyna się marazm, a to już nie będzie sprzyjało wzrostowi cen – chłodzi emocje przedstawiciel innego zakładu.
Tymczasem z dzisiejszej sondy cenowej przeprowadzonej przez topagrar.pl wynika, że średnia stawka za klasę E ukształtowała się na poziomie około 4,83 zł/kg i jest to o 4 groszy więcej niż przed tygodniem, natomiast średnia stawka za żywiec została podniesiona o kilka groszy, kształtując się na poziomie 3,57 zł/kg. ag
StoryEditor
Ceny tuczników? Wyżej, wyżej!
Po trzech tygodniach wzrostów cen skupu tuczników na Zachodzie, ruszyły także ceny w Polsce. Za kilogram żywca wieprzowego rolnik dostaje nawet o 40 gr więcej niż przed tygodniem!