Wiele wskazuje na to, że mamy stabilizację. Obecny tydzień, jeśli chodzi o handel trzodą jest bardzo krótki. Jednak o deficycie tuczników świadczy fakt, że nawet 1 i 2 maja pośrednicy w skupie świń odbierali od rolników tuczniki.
Zakłady nie nadążają
Przerwa w handlu była w zasadzie tylko w środę 3 maja. Jak nieoficjalnie się dowiadujemy, zakłady ubojowe już od 2 miesięcy nie mogą nadążyć z produkcją półtusz. I tutaj nasuwa się pytanie - jak to się stało, że nagle ubojnie nie tylko w Polsce, ale także w Europie Zachodniej opustoszały, jeśli jeszcze kilka tygodni temu narzekały na nadmierne stany magazynowe, bo podobno mięso „nie schodziło”?
Tuszowanie rzeczywistości?
Czyżby było to tuszowanie rzeczywistości i odwlekanie podwyżek na jak najpóźniejszy termin? Tego raczej się nie dowiemy. Ważne jest jednak to, że obecnie w pierwszy majowy tydzień tuczniki nadal pozostają drogie. Pośrednicy za sztuki fermowe płaca nawet 5,8 zł/kg żywca i około 7,4 zł/kg w klasie E. Świnie skupowane w partiach po 40-50 wyceniane są po 5,6-5,7 zł/kg żywca.
Co będzie dalej?
Cena najprawdopodobniej do przyszłej środy nie spadnie. Wczo...