Europejski Zielony Ład (EZŁ) został zainicjowany przez Komisję Europejską w 2019 r. i jest pakietem inicjatyw politycznych, którego celem jest skierowanie UE na drogę transformacji ekologicznej, a ostatecznie – osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r.
Elementami EZŁ są także Strategia Od Pola do Stołu, Strategia na rzecz Bioróżnorodności oraz Strategia glebowa. Strategie zakładają bardzo ambitne cele, takie jak: redukcja zużycia pestycydów, antybiotyków i nawozów, zwiększenia udziału rolnictwa ekologicznego czy osiągnięcie zdrowych gleb w Unii Europejskiej do 2050 r.
- Polska od początku podkreślała, że wymagane w ramach Zielonego Ładu ambitne działania i cele nie mogą obciążać głównie rolników i sektora rolno-spożywczego, ponieważ wiemy doskonale, że wiele innych obszarów europejskiej gospodarski w dużo większym stopniu, ale niestety mniej manifestowanym politycznie, ma negatywny wpływ na klimat – tłumaczył na wczorajszym posiedzeniu komisji rolnictwa wiceminister Adam Nowak.
Jakie zmiany w Zielonym Ładzie przyjął PE?
Z wielu inicjatyw EZŁ Komisja Europejska musiała m.in. pod naciskiem rolniczych protestów się wycofać. Zdaniem ministerstwa rolnictwa pozytywnie należy ocenić m.in. następujące zmiany przegłosowane wczoraj przez Parlament Europejski:
- zniesienie ugorowania 4% gruntów ornych (norma GAEC 8) – od 2024 r. nie będzie obowiązku ugorowania 4% gruntów ornych, o ile państwo członkowskie jeszcze w tym roku ustanowi taki ekoschemat, za który rolnicy otrzymywać będą dodatkową płatność.
- możliwość wyboru między dywersyfikacją a zmianowaniem (norma GAEC 7) –od 1 stycznia 2024 r. aby rolnicy mogli mieć wybór, albo stosować dywersyfikację upraw (tj. różne uprawy), albo zmianowanie (tj. określone następstwo upraw roślin). W przypadku wyboru dywersyfikacji upraw dla gospodarstw o powierzchni: (i) od 10 do 30 ha gruntów ornych wystarczy posiadać 2 uprawy, z tym że największa uprawa nie może stanowić więcej niż 75%; (ii) powyżej 30 ha gruntów ornych wystarczy posiadać 3 uprawy, z tym że największa uprawa nie może stanowić więcej niż 75%, a dwie uprawy główne więcej niż 95%.
- uproszczenia w normie dotyczącej obowiązku utrzymania okrywy glebowej (norma GAEC 6) - państwo członkowskie będzie miało swobodę w decydowaniu w jakim okresie roku ustanowić obowiązek utrzymania okrywy glebowej, co ułatwi rolnikom wykonywanie określonych zabiegów agrotechnicznych w dogodnym czasie.
- gospodarstwa do 10 ha użytków rolnych nie będą podlegały sankcjom związanym z realizacją norm środowiskowych (tzw. warunkowości). W praktyce oznacza to zwolnienie gospodarstw do 10 ha użytków rolnych z tych wymogów.
- Zaproponowane przez KE zmiany wychodzą naprzeciw postulowanym przez Polskę uproszczeniom oraz w dużej mierze odpowiadają na potrzeby rolników wyrażane podczas protestów, gdyż dotyczą zniesienia lub ograniczenia tych wymagań, które mogłyby wpłynąć na ograniczenie produkcji i wzrost kosztów – powiedział wiceminister rolnictwa Adam Nowak.
Środki ochrony roślin
W przypadku kontrowersyjnej dyrektywy SUR, czyli o zrównoważonym stosowaniu środków ochrony roślin, Komisja Europejska pod naciskiem protestów i rządów państw członkowskich zdecydowała się na wycofanie swojego wniosku legislacyjnego.
- Jako Polska byliśmy bardzo aktywnie w tej sprawie. Wyraziliśmy sprzeciw wobec założeń rozporządzenia. Głównie jeżeli chodzi o odgórne ustalenie skali redukcji stosowania ś.o.r.. Polska podkreślała, że proponowane rozwiązania miałyby negatywny wpływ na bezpieczeństwo żywnościowe i konkurencyjność unijnego rolnictwa, a także prowadziłyby do zwiększenia uzależnienia unijnego systemu żywnościowego od importu żywności – mówił wiceminister Adam Nowak.
Co z odbudową zasobów przyrodniczych (NRL)?
Ale to nie kończy oczywiście sprawy wdrażania Zielonego Ładu. Cały czas toczą się bowiem prace nad innymi jego elementami. Tak jest np. z projekt KE rozporządzenia w sprawie odbudowy zasobów przyrodniczych (NRL). Zawierał bardzo restrykcyjne przepisy względem rolnictwa, m, in. odbudowa ekosystemów rolniczych poprzez odtworzenie osuszonych torfowisk (m.in. poprzez obowiązkowe nawodnienia) mogłoby oznaczać ograniczenie lub wyłączenie z produkcji rolnej nawet ok. 700 tys. ha.
Polska zgłaszała swoje negatywne stanowisko wobec tego rozporządzenia oraz informowała o niekorzystnych, zarówno dla rolników, jak i konsumentów, konsekwencjach wynikających z konieczności realizacji narzucanych nam celów. Rozporządzenie miało być przedmiotem obrad w UE w marcu jednakże w obliczu ryzyka braku uzyskania większości kwalifikowanej odroczono procedowanie rozporządzenia.
Przeciwko wprowadzeniu przepisów były: Polska, Włochy, Holandia, Szwecja i Węgry. Natomiast Austria, Belgia i Finlandia oświadczyły, że wstrzymają się od głosu.
Częściowy sukces z dyrektywą o emisjach przemysłowych (IED)
Ważny z rolniczego punktu widzenia był także projekt dyrektywy zmieniającej dyrektywę o emisjach przemysłowych (tzw. dyrektywa IED). Zmiana ta skutkowałaby m.in. koniecznością otrzymania pozwoleń zintegrowanych przez producentów bydła (dotychczas dotyczyła tylko dużych producentów trzody chlewnej i drobiu). Wyjściowa propozycja KE zaostrzała dotychczasowe przepisy, czyli powodowała, że znacznie większa liczba gospodarstw rolnych zostałaby objęta działaniem tej dyrektywy.
W wypracowanym pod koniec listopada 2023 r. porozumieniu usunięto zapis o włączeniu hodowców bydła w zakres dyrektywy. Wyłączono z niej także gospodarstwa prowadzące działalność w zakresie chowu prowadzonego w ramach systemów produkcji ekologicznej lub jeżeli gęstość obsady jest mniejsza niż 2 DJP/ha oraz umożliwiono państwom członkowskim podjęcie decyzji, czy do gospodarstw objętych dyrektywą stosuje się procedurę wydawania pozwoleń (dotychczasową) czy procedurę rejestracji (nową, uproszczoną).