
Wojciechowski był jednym z gości konferencji "EUROPA – czas transformacji. Polscy rolnicy liderami zielonych zmian", którą 4 kwietnia zorganizowano w Bibliotece Głównej Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.
Wydarzenie, w którym uczestniczyło wielu przedsiębiorców, rolników i naukowców zorganizowało Stowarzyszenie Agroekoton, Stowarzyszenie Pacjent Europa oraz Krajowa Rada Izb Rolniczych.
Partnerami konferencji było Wydawnictwo AgroHorti Media, Stowarzyszenie PTR, a także Klaster Ogrodnictwo Przyszłości.
Jast bardzo silna presja
Były komisarz zwracając się do rolników, przestrzegał przed deprecjonowaniem wysokości otrzymywanych dopłat.
– W skali całej UE na rolnictwo rocznie jest przeznaczane ok. 60 mld euro, a w przypadku Polski to jest ok. 5 mld euro (z obu filarów WPR). Zauwżam wśród samych rolników narzekania na inflację i to, że budżet na rolnictwo się zdewalował. Sporo w tym racji, ale nie można mówić, że teraz to już tylko wystarczy na waciki i może lepiej, aby tych dopłat już w ogóle nie było. Niektórzy twierdzą, że lepiej, aby były dobre ceny skupu i nieduże koszty. Oczywiście nikt cen nie zagwarantuje i nie obniży kosztów. To wszystko można rekompensować unijną pomocą finasową – mówił Wojciechowski.
Polityk apelował, aby podobnymi opiniami nie dostarczać argumentów przeciwnikom dopłat. Dał jasno do zrozumienia, że są w Unii Europejskiej osoby i grupy interesu, które chętnie natychmiast wycofałyby dopłaty kierowane do rolników.
– Nie dostarczajmy argumentów tym, którzy chcą się z tej polityki wycofać. Jest bardzo silna presja, żeby odstąpić od dopłat bezpośrednich i może zostawić tylko jakieś elementy drugiego filaru – zaznaczył Janusz Wojciechowski.
Opowiedział się przeciwko planom mieszania pieniędzy dla rolników z innymi politykami. – Budżet rolny musi być samodzielny. Jeżeli pieniądze trafią do jednego worka, rolnicy mogą nie dostać dopłat, bo np. ktoś stwierdzi, że jest naruszona praworządność – zauważył.
Retransmisja konferencji EUROPA – czas transformacji. Polscy rolnicy liderami zielonych zmian:
Pieniądze tylko dla aktywnych rolników?
W panelu dyskusyjnym "Nowa wizja Wspólnej Polityki Rolnej i potrzeba współpracy z rolnikami" uczestniczył również Philippe Lamberts, doradca ds. klimatu i gospodarki w Komisji Europejskiej, członek IDEA, który jest bliskim współpracownikiem szefowej KE.
Podkreślił, że Unia Europejska potrzebuje osobnego budżetu na Wspólną Politykę Rolną i podobnego zdania jest także Ursula von der Leyen.
– Oczywiście mamy dziś także inne priorytety, w tym te dotyczące bezpieczeństwa militarnego i dlatego wydatki zbrojeniowe są bardzo ważne. Potrzebujemy silnej polityki przemysłowej i więcej pieniędzy. Nie będzie się to jednak działo kosztem rolnictwa – zapewnił.
Lamberts, zastrzegł, że wydając pieniądze z budżetu na WPR, trzeba dobrze celować.
– Lepsze ukierunkowanie jest konieczne. Pieniądze powinny trafiać do aktywnych rolników – wyjaśnił.
– Najbardziej potrzebujemy dziś więcej zaufania władz publicznych do rolników. Uważam, że najlepiej chronią środowisko ci, którzy na co dzień są go najbliżej, czyli właśnie rolnicy. KE aktualnie pracuje nad tym, aby uprościć procedury i wymagania – zaznaczył Philippe Lamberts.
Krzysztof Zacharuk