VIII Forum Rolnictwa i Agrobiznesu w Poznaniu odbyło się pod hasłem: „Ziemia w opałach – jak zapewnić wodę, żywność i dobre środowisko” i było doskonałą okazją do podyskutowania na temat wyzwań dla rolnictwa oraz jego przyszłości.Podkreślał to obecny na Forum unijny komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski w rozmowie z redaktorem naczelnym top agrar Polska Karolem Bujoczkiem.
Rolnicy zapewniają bezpieczeństwo żywnościowe mimo turbulencji na rynkach
Zdaniem komisarza nie tylko Ziemia, ale i Świat jest w opałach, ponieważ mamy wyzwania nie tylko klimatyczne czy zdrowotne (pandemia covid-19), ale i polityczne (wojna w Ukrainie).
- Po raz pierwszy od czasów II wojny światowej mamy wojnę za naszą granicą z potężnymi konsekwencjami dla całego sytemu żywnościowego. W tym wszystkim rolnicy musza funkcjonować i powinniśmy im być wdzięczni za to, że zapewniają nam bezpieczeństwo żywnościowe – wskazywał Janusz Wojciechowski.
Bezpieczeństwo, stabilizacja, zrównoważony rozwój i solidarność
Unijny komisarz odniósł się także do przyszłości, która czeka polskie i europejskie rolnictwo.
- Forum w Poznaniu jest dobrą okazją do rozmowy o przyszłości. To, co musimy zapewnić rolnikom w przyszłości to z angielska 4 S: security (bezpieczeństwo), stability (stabilność), sustainability (zrównoważony rozwój) i solidarity (solidarność). Bezpieczeństwo żywnościowe musi wrócić na pierwsze miejsce jako główne zadanie nie tylko rolnictwa, ale polityki rolnej. I to w wymiarze długofalowym. Cokolwiek robimy: politycznie, legislacyjnie czy nawet infrastrukturalnie, musimy mieć rolników na uwadze. Gdy budujemy obwodnicę, to patrzymy nie tylko czy żaby będą mogły przechodzić do swoich siedlisk, lecz czy rolnik będzie mógł wyprowadzić krowy na swoje pole. Unikajmy wszystkiego, co może szkodzić rolnictwu. Stara zasada: po pierwsze nie szkodzić – mówił Janusz Wojciechowski.
Jego zdaniem stabilność oznacza gwarancje dla rolnika, że Wspólna Polityka Rolna będzie kontynuowana z jej budżetem.
- Trzeba pamiętać, że w traktacie o funkcjonowaniu Unii Europejskiej mamy zapewnioną Wspólną Politykę Rolną, ale pieniądze na nią już nie. Ja chce żeby dopłaty bezpośrednie zostały utrzymane, podobnie jak Fundusz Rozwoju Obszarów Wiejskich, ale potrzebny jest też trzeci filar WPR (pomoc rolnikom w sytuacjach kryzysowych) i o to będę do końca swojego mandatu walczył. Mamy kryzysy rynkowe i klimatyczne, a co gorsza – następuje ich kumulacja. A my obecnie nie mamy wystarczających funduszy, żeby rolnikom pomagać na wystarczającym poziomie unijnym – zauważył komisarz.
Polska liderem w pomocy krajowej dla rolników
Janusz Wojciechowski w rozmowie z Karolem Bujoczkiem podkreślał, że pomoc krajowa dla rolników też jest ważna. Dzisiaj Polska jest liderem w tym zakresie.
- W związku z wojną w Ukrainie rolnicy w UE otrzymali już ponad 9 mld euro pomocy. Z tej puli Polska dostała 3 mld 700 mln euro wsparcia. Ale to nie jest rozwiązanie długofalowe. Potrzebny jest stały fundusz kryzysowy, który w wystarczającym stopniu będzie rekompensował rolnikom straty, których żadne ubezpieczenie nie jest w stanie pokryć – wskazywał unijny komisarz ds. rolnictwa.
Zrównoważone rolnictwo to przyszłość
Zdaniem Janusza Wojciechowskiego konieczne jest myślenie o rolnictwie w kategoriach zrównoważenia metod działania.
- Rolnictwo musi być prowadzone z taką myślą, że to nie przemysł, ziemia to nie fabryka, a zwierzęta to nie maszyny. To są zrównoważone metody uprawy i hodowli oraz dalsza kontynuacja ekoschematów, które powinny być mniej biurokratyczne, ale potrzebne. Trzeba to kontynuować – zaznaczał komisarz.
Ostatnim elementem zasady 4 S jest solidarność i ona ma wg Janusza Wojciechowskiego kilka wymiarów.
- Solidarność wobec rolników, żeby nie byli przedstawiani jako wrogowie środowiska czy klimatu, a czasem tak się dzieje.
- Solidarność między rolnikami, czyli popieranie spółdzielczości i organizacji rolników, także funduszami.
- Solidarność rolników i konsumentów, czyli krótkie łańcuchy dostaw i sprzedaż bezpośrednia.
- Solidarność międzynarodowa, a więc otwarty handel i równe warunki konkurencji.
Jaka recepta na kryzys z ziarnem z Ukrainy?
Na pytanie o to w jaki sposób zintegrować Ukrainę i jej produkty rolne z Unią Europejską tak, aby nie osłabić rolnictwa, także w Polsce Janusz Wojciechowski zaznaczył, że udało się w tym roku zrobić rzecz niemożliwą, czyli zatrzymać czasowo napływ ziarna z Ukrainy do Polski i pozostałych krajów przyfrontowych.
- Ta rzecz wydawała się politycznie niemożliwa do wykonania. W pewnym momencie aż 20 krajów UE było przeciwnych temu zakazowi importu. A jednak pokazanie tej skali importu, który zwiększył się o 6 mld euro w minionym roku, spowodowało podjęcie decyzji o czasowym zakazie importu niektórych produktów rolnych z Ukrainy. Dziś mamy ogromne wyzwanie, czyli Ukraina w UE. Żeby to się mogło stać to musza być spełnione 3 warunki: capping, czyli fundusze unijne nie mogą pójść do agroholdingów, klauzule bezpieczeństwa, jak np. możliwość przyhamowania importu oraz odpowiednio długi okres przejściowy – wskazywał komisarz ds. rolnictwa.
Zobacz cały wywiad z Januszem Wojciechowskim!