StoryEditor

Zaorać czy naprawiać? Rolnicy mają dość aplikacji suszowej!

Właściwe szacowanie strat suszowych powinno odbywać się nie tylko na podstawie danych przekazywanych za pośrednictwem narzędzi cyfrowych, ale przede wszystkim wizytę na miejscu komisji – oto główny wniosek z czwartkowego posiedzenia sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Krzysztof Zacharuk
23.01.2025., 18:33h

Spotkanie zwołane na wniosek posłów Prawa i Sprawiedliwości było poświęcone omówieniu nieprawidłowości w działaniu aplikacji suszowej. A tych jest cała masa, o czym od dawna alarmują rolnicy z całej Polski.

Aplikacja doprowadziła do bankructwa

Zdarzyły się już sytuacje, w których błędne wskazania aplikacji suszowej doprowadziły gospodarstwa do ruiny finansowej. – Tak dalej być nie może – grzmiał w Sejmie Emil Mieczaj, rolnik z woj. zachodniopomorskiego, jeden z założycieli stowarzyszenia PTR. Podkreślał, że rolnicy muszą mieć możliwość odwołania się od „werdyktu” aplikacji do komisji klęskowej.

– Zastosowania uśrednionych danych z aplikacji powinno być uzupełnione o protokoły komisji pracującej w terenie. Tylko w ten sposób unikniemy problemów, jakie mamy obecnie – tłumaczył Mieczaj.

image
Emil Mieczaj
FOTO: Krzysztof Zacharuk

Nie jest to jednak rozwiązanie na dłuższy czas, ale jedynie doraźne. – Jak najszybciej trzeba naprawić samą aplikację, która generuje mnóstwo błędów. Rolnicy mają problemy z wprowadzaniem danych, aplikacja często się zawiesza – wyliczał członek stowarzyszenia PTR.

Naprawić, ale nie zmieniać kursu

Zgodził się z nim poseł Robert Telus (PiS), który przyznał, że rozwiązanie tymczasowe nie zastąpi sprawnej aplikacji. Czas równoległej pracy komisji i aplikacji powinien być wykorzystany na dopracowanie tej ostatniej. – Nie chciałbym, abyśmy się cofali w czasie i komisje zastąpiły narzędzia cyfrowe. Wszystko musi jednak działać właściwie – stwierdził.

Zygmunt Jodko, prezes Lubuskiego Związku Rolników przyznał, że problem suszy i obiektywnej oceny strat jest niezwykle złożony. – Znalezienie w 100 proc. obiektywnego i satysfakcjonującego wszystkich rozwiązania to chyba nasze marzenie. Natomiast musimy nad tym się pochylić, aby znaleźć właściwą drogę – mówił Jodko.

Sztuczna inteligencja na pomoc rolnikom?

Z kolei poseł Jarosław Rzepa (PSL) zawnioskował, aby natychmiast zawiesić działanie aplikacji, która – w wielu przypadkach – robi krzywdę rolnikom. Pojawiły się także głosy mówiące o tym, że do szacowania strat suszowych należy wykorzystać sztuczną inteligencję. – To bardzo ciekawy pomysł, wart rozważenia – przyznał poseł Mirosław Maliszewski (PSL), przewodniczący komisji rolnictwa.

Zanim jednak zostaną wdrożone tak innowacyjne rozwiązania, trzeba naprawić to, co nie działa. Stefan Krajewski (PSL), wiceminister rolnictwa przyznał, że aplikacja publiczna „Zgłoś szkodę rolniczą” rzeczywiście nie działa prawidłowo. Co z tym zrobić? Na razie nie wiadomo. Wiceminister przyznał, że nie jest przygotowany do prezentacji konkretnych pomysłów. – Komisja rolnictwa nie prosiła, abyśmy dziś przedstawili rozwiązania, ale problemy z działaniem aplikacji – tłumaczył polityk. – To nie jest tak, że minister powie, aby dołożyć konkretne dane. Na tę chwilę nic więcej nie możemy zrobić – przyznał. Jednocześnie podkreślił, że nie można wykluczyć zawiadomienia prokuratury w sprawie aplikacji, która mogła być wypełniana „fałszywymi danymi”.

Poprzednik krytykuje następców

Chociaż aplikacja suszowa powstała w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy poseł PiS Robert Telus mocno krytykował obecne kierownictwo resortu rolnictwa za brak dobrych rozwiązań.

Zaproponował, aby komisja rolnictwa spotkała się ponownie na przełomie marca i kwietnia. Chodzi o to, żeby sprawdzić, co w tej sprawie się zmieniło i w jakim kierunku idą prace ulepszające aplikację.

Zaorać czy naprawić?

Rolnicy na bieżąco komentujący obrady komisji rolnictwa przyznawali, że nie są pewni, co można zrobić z wadliwą aplikacją suszową. Pytanie, czy lepiej zaorać i budować system kompletnie od nowa, czy próbować naprawiać? – Trzeba przeanalizować, co wyjdzie korzystniej. Czasem zmiany które wydają się duże wymagają kosmetycznych zmian, a czasem kompletna przebudowa wymaga pozbycia się starego truchła... To już pytanie do informatyków, my rolnicy podpowiadamy jedynie co nie działa – zaznacza Bartosz Czarniak, rolnik z woj. kujawsko-pomorskiego, a jednocześnie rzecznik prasowy Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej Polsus.

– Jedno jest pewne: z tą aplikacją w tej formie trzeba skończyć! – podkreśla Łukasz Pergoł, rolnik z woj. warmińsko-mazurskiego, współzałożyciel stowarzyszenia PTR, a także przewodniczący Rady Młodych Rolników przy KRIR.

Krzysztof Zacharuk

 

Krzysztof ZacharukKrzysztof Zacharuk
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
23. styczeń 2025 22:00