Nasze Forum, jest co roku okazją do spotkania z rolnikami, ekspertami branży i politykami. To czas na dyskusje i rozwiązanie niektórych problemów, z którymi borykają się producenci. W tym roku Henryk Kowalczyk został zapytany przez rolnika, Jarosława Drogosza o rosnące ceny nawozów i możliwości resortu dotyczące ich ewentualnej regulacji.
- Czy przewiduje Pan uporządkowanie cen, bo my musimy oczywiście stosować pewne normy, aby ziarno choćby nawet pszenicy było w odpowiedniej jakości a tutaj ekonomicznie nie bardzo to się będzie spinać przy tych cenach? - zapytał Drogosz.
Minister Kowalczyk stwierdził, że z jednej strony odpowiedź jest trudna, z drugiej łatwa. Podkreślił, że nie ma żadnego wpływu na ceny nawozów sztucznych.
- To bardzo mocno zależy głównie od cen gazu. Nawozy azotowe zdrożały na skutek właśnie wzrostu cen gazu. I to jest problem ogólnoeuropejski, właściwie polityki europejskiej, czy geopolityki w tym momencie. Dopóki cena gazu nie spadnie trudno mówić o obniżce cen nawozów. Myśmy na tym etapie, po kilku dniach mojego urzędowania, zrobiliśmy, co mogliśmy. Wspólnie z Panem premierem Sasinem spotkaliśmy się z producentami nawozów, którzy uruchomili sprzedaż bezpośrednią. To spowodowało stabilizację cen, jak wszyscy doskonale pewnie obserwują, przez ostatni miesiąc – powiedział minister rolnictwa.
- Ta stabilizacja jest na poziomie takim, który nie przynosi ewidentnych strat zakładom azotowym, bo to o to chodzi. Nie możemy wymagać, żeby zarządy spółek produkujących nawozy działały na szkodę spółek. To jest niemożliwe. Więc ten poziom, który był możliwy do uzyskania na tym etapie już osiągnęliśmy, a teraz wszystko zależy od tego, jaka będzie cena gazu i to niestety leży poza możliwościami myślę, że nie tylko ministerstwa rolnictwa, ale z tym ma problem i Polska, ale też cała Unia Europejska – powiedział szef resortu rolnictwa.
Michał Michalak