StoryEditor

#ForumTopAgrar: Panel mleko – opłacalność produkcji w kontekście oczekiwań konsumentów

Długo wyczekiwane IV Forum Rolników i Agrobiznesu ruszyło pełną parą, a wraz z nim Panel Mleko! Dzisiaj będziemy rozmawiać o opłacalności produkcji mleka w kontekście zmian klimatycznych, narastającego deficytu pasz oraz presji ze strony konsumentów i obrońców środowiska.  
19.11.2019., 14:11h
Do uczestnictwa w naszym Panelu Mleko zachęcaliśmy nie bez powodu! Wybrana przez nas tematyka porusza najbardziej aktualne zagadnienia dla producentów mleka.

Spotkamy się dzisiaj z takimi specjalistami jak: Erwin Schöpges z European Milk Board, Marek Skwira z Limagrain, dr hab. Paweł Górka z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, Wojciech Mantaj z Pottinger Landtechnik GmbH czy lek. wet. Tomasz Jankowiak. 

Spotkanie w gronie specjalistów i hodowców tradycyjnie rozpoczęli redaktorzy działu top bydło red. Marcin Jajor i red. Mira Wieczorek. 
Śledź na bieżąco naszą stronę, a dowiesz się, co ciekawego mają do powiedzenia nasi prelegenci!

Dobrowolna redukcja dostaw

Pierwszym tematem, który podjął Erwin Schöpges z European Milk Board podczas Panelu Mleko było przeciwdziałanie kryzysom na rynku mleczarskim. 

Schöpges podkreślił, że od 2009 r. mieliśmy trzykrotnie do czynienia z kryzysem, a hodowcy nie są w stanie odłożyć żadnych rezerw na inwestycje. Najniższe ceny zanotowano: w maju 2009 r. –  24,39 ct/kg; w czerwcu 2012 r. – 30,90 ct/kg i w lipcu 2016 r. – 25,68 ct/kg. Efektem ostatniego kryzysu był unijny system redukcji wielkości produkcji na rynku mleka, który uruchomiła Komisja Europejska. Udało się zredukować produkcję o 833,551 t (2,02%). Pomysł z redukcją zakończył się sukcesem, a UE uznała go za elastyczny instrument kryzysowy. Cena wzrosła 25,68 ct (7/2016) do 34,16 ct (7/2017). 

European Milk Board (Europejska Rada ds. Mleka) postanowiła utworzyć program odpowiedzialności rynkowej (MRP), który ma za zadanie zapobiegania kryzysom i zarządzania kryzysowego. W praktyce organy monitorujące rynek powinny stosować odpowiednie indeksy i w zależności od ich wysokości określać, czy cena mleka pokrywa koszty produkcji.

Jeśli nie – aktywowany zostaje MRP. Reakcja programu na kryzys wygląda następująco:

  • Wczesne ostrzeganie (indeks rynku spada o 7,5%)

– Otwarte zostaje prywatne przechowywanie.
– Programy zachęt do dodatkowej konsumpcji, takie jak: biała cielęcina, odpajanie młodzieży mlekiem itp.
  • Kryzys (wskaźnik rynku spada o 15%)

– Określenie czasu odniesienia.
– Dobrowolne cięcia produkcyjne (np. 5%), premie za zmniejszenie produkcji.
– Opłata z tytułu odpowiedzialności rynkowej dla gospodarstw rolnych zwiększających produkcję.
  •  Faza obowiązkowych cięć (wskaźnik rynku spada o 25%)
 
– Powszechnie stosowana redukcja podaży mleka np. o 2–3% przez określony czas, np. 6 miesięcy. Kiedy rynek wraca do równowagi, środki MRP zostałyby zniesione. 

– Jak pokazuje przykład interwencji z 2016 roku – zaproponowany program MRP jest praktyczny i realnie może zapobiegać kryzysowi. Wdrożony w porę mógłby pomóc uchronić hodowców przed niską ceną, która generuje u nich zwiększoną produkcję, by obniżać koszty. To z kolei przyczynia się do powstawania szkodliwych nadwyżek, które mogłyby później wywierać presję na ceny (skupy interwencyjne) – mówił Erwin Schöpges z European Milk Board. 



Wykorzystaj potencjał nawet w niekorzystnych warunkach!

Uprawa roślin, nawet tych ciepłolubnych, do których należy np. kukurydza, w warunkach suszy nie przynosi oczekiwanych efektów, a niejednokrotnie generuje ogromne straty finansowe. Jak chronić uprawę przed deficytem wody i produkować z zyskiem? O tym zagadnieniu w kolejnej prelekcji Panelu Mleko mówił Marek Skwira z firmy Limagrain.

Jak podkreślił Skwira tym problemom wychodzi naprzeciw genetyka sprzężona z osiągnięciami nowoczesnej technologii, a więc dobór odpowiedniej odmiany.

– Należy zwrócić uwagę na wskaźnik tolerancji na suszę, która od kilku już lat staje się zjawiskiem naturalnym. W obliczu tej, która wystąpiła w minionym sezonie, nikogo już nie dziwił widok niewyrośniętych i zamierających roślin na kukurydzianych polach, nie tylko Wielkopolski – mówił Marek Skwira, który zaproponował odmiany programu Hydraneo®, opracowanego przez specjalistów Limagrain – dają dobry lub wysoki plon przy dobrej lub wysokiej tolerancji roślin na suszę. Program składa się zarówno z doboru wyselekcjonowanej odmiany, dostosowanej do lokalnych warunków, a także zaleceniach agrotechnicznych.

Jak podkreślił prelegent, potencjał programu Hydraneo® można w pełni wykorzystać w kontekście produkcji najwyższej jakości kiszonki i przy udziale „Eksperta kiszonkowego”, tj. projektu, który obejmuje doradztwo i analizę parametrów fizycznych zakiszonej kukurydzy.


Ogranicz straty paszy!


Kolejny prelegent przeniósł nas na łąkę, na której liczy się czysty, precyzyjny zbiór i ochrona gleby. Wojciech Mantaj z firmy Pöttinger Landtechnik GmbH zaprezentował system ekonomicznego, zbiorczego prowadzenia pokosu PÖTTINGER CROSS FLOW zastosowany w kosiarkach dyskowych NOVACAT.

– Ok. 25% sukcesu w produkcji paszy objętościowej w gospodarstwie jest uzależnione od jego lokalizacji. Ilość i jakość uzyskiwanej paszy wynika z opadów, klimatu i właściwości gleby. Pozostałe 75% to cały czas sposób zarządzania gospodarstwem: nawożenie, pielęgnacja, intensywność użytkowania oraz technika zbioru – mówił Mantaj.

– Aby rolnik mógł stawić czoła zmieniającym się warunkom gospodarowania, musi mieć do dyspozycji rozwiązania, które będą elastyczne i skuteczne w zastosowaniu. Dziś już nie liczy się tylko sama wydajność zbioru na hektar, ale szybkość reakcji na zmianę warunków pracy na polu po to, aby zebrać czystą paszę, bez strat i chronić glebę – tłumaczył Mantaj. W maszynie jest zamontowany podajnik ślimakowy, który odkłada paszę w taki sposób, jaki w danym momencie jest najbardziej pożądany: albo łącznie jako jeden zwarty pokos, albo szeroko na całej szerokości roboczej kosiarki. To jednak nie koniec. CROSS FLOW pozwala również na ograniczenie zanieczyszczeń w paszy i efektywny zbiór bez straty.




Oczekiwania konsumentów kontra postępowanie rolników


Poza jakością kupowanych produktów konsumenci coraz częściej przywiązują wagę do tego, jak mleko od krów jest uzyskiwane, a w szczególności do szeroko pojętego dobrostanu utrzymywanych przez hodowców zwierząt. O niełatwym kompromisie, na który będą musieli pójść hodowcy i konsumenci w przyszłości mówił dr Paweł Górka z Uniwersytetu Przyrodniczego w Krakowie.

– Konsumenci zgłaszają szereg uwag do postępowania z cielętami tuż po urodzeniu, w tym między innymi do ich szybkiego oddzielenia od krowy. Powszechnie przyjęte przez hodowców procedury postępowania z cielętami mają jednak ściśle określone cele, w tym zmniejszenie liczby zwierząt chorujących w pierwszych tygodniach życia. Procedury te mocno łączą się z bezpieczeństwem nabywanej przez konsumentów żywności, a także – przynajmniej z punktu widzenia hodowców – mają zapewnić większy dobrostan zwierząt. Dlatego też znalezienie kompromisu pomiędzy oczekiwaniami konsumentów a możliwymi do wdrożenia do praktyki postępowaniami ze zwierzętami nie jest łatwe – tłumaczył dr Górka. 

Hodowcy bydła mlecznego i mięsnego mogą jednakże wprowadzić do codziennej praktyki kilka rozwiązań w zakresie żywienia cieląt i rosnącej młodzieży hodowlanej, które z kolei mogą znacznie zwiększyć akceptowalność ich postępowania przez konsumentów. Szybkie oddzielenie cieląt od krów, a tym samym brak więzi z matką w pierwszych tygodniach życia, może być w pewnym stopniu rekompensowane przez łączenie cieląt w grupy już w pierwszych dniach po urodzeniu. Dobrostan odchowywanych cieląt zwiększa również podawanie większych od tradycyjnie stosowanych dawek mleka lub preparatu mlekozastępczego. 

Jak podkreślił ekspert, aby takie zmiany w zakresie żywienia cieląt nie prowadziły do pogorszenia efektów ich odchowu, a tym samym dobrostanu (np. poprzez zwiększenie liczby zwierząt chorujących), hodowcy muszą również przywiązywać większą wagę do prawidłowego żywienia siarą. Jego efektem końcowym będzie mniejsza podatność zwierząt na choroby, co również powinno mieścić się w zakresie celów stawianych hodowcom przez konsumentów. 

– Poprawa dobrostanu zwierząt w jednym zakresie może i często prowadzi do jego pogorszenia w innym, np. najbardziej efektywnym sposobem żywienia cieląt siarą jest podawanie jej sondą przełykową, co może budzić sprzeciwy najbardziej wrażliwych na dobrostan zwierząt konsumentów – mówił ekspert. 

Dr Górka uważa, że jeżeli świat nauki podejmie dyskusję z konsumentem czy przeciwnikiem intensywnej produkcji mleka być może uda się wypracować wspólne rozwiązanie satysfakcjonujące obydwie strony. 


Dorota Kolasińska
Autor Artykułu:Dorota Kolasińska Redaktor Prowadząca topagrar.pl
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
21. listopad 2024 22:04