Marian Sikora, prezes Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych podczas sesji głównej Forum Rolników i Agrobiznesu w Sali Ziemi w Poznaniu pytał szefa resortu rolnictwa o plany związane z Narodowym Holdingiem Spożywczym.
- Rolnicy oczekiwali na holding. Czy holding będzie miał pieniądze na wykup nowoczesnych zakładów przetwórstwa, które upadły? Druga sprawa. Jeśli dajemy duże pieniądze na przetwórstwo czy tam będzie zapewnienie, że polscy rolnicy będą mogli tam sprzedawać, bo dużo takich firm powstało, a później nas nie brali pod uwagę – zapytał prezes Sikora.
Minister Kowalczyk powiedział, że gdy polskie przetwórstwo będzie dofinansowywane z Krajowego Planu Odbudowy resort rolnictwa zamierza wpisać obowiązek przy dotacji na okres 5 lat pierwszeństwa zakupu produktów od polskich rolników.
- Po drugie jeśli chodzi o holding i możliwość zakupu upadłych przedsiębiorstw czy nowoczesnych zakładów przetwórczych. Tak przewidujemy takie możliwości – powiedział minister.
Jednocześnie wicepremier wyraził nadzieję, że po okresie lekkiego przestoju w pracach na nad powstaniem holdingu nastąpi przyspieszenie prac i na wiosnę 2022 roku Narodowy Holding Spożywczy będzie mógł łamać zmowy cenowe.
- Myślę, że on powstanie na wiosnę przyszłego roku i będzie mógł łamać zmowy cenowe. Ja to tak określam bardzo ogólnie. Przykłady łamania zmów cenowych mieliśmy bardzo dobre więc sądzę, że nawet niewielkim procentem udziału w rynku takie zmowy cenowe da się łamać – wskazał Kowalczyk.
Powracając do tematu wykupu zakładów przetwórstwa rolno-spożywczego przez państwo wicepremier zaznaczył, że na dzień dzisiejszy pomimo, że holding jeszcze nie funkcjonuje, istnieje taka możliwość. Nie jest ona jednak możliwa we wszystkich przypadkach.
- Więc jeśli są takie zakłady, a już ma nad nimi władze syndyk masy upadłościowej, to nawet w tym roku możemy to kupić. W innych przypadkach jest to czasowo niemożliwe, no bo proces odpowiedzialności wyceny za publiczny pieniądz jest tutaj ogromny i na przełomie jednego miesiąca tego zrobić się nie da. Natomiast jeśli byłby nowoczesny zakład, który już syndyk sprzedaje, nawet w tej chwili możemy to kupować – wyjaśnił szef resortu rolnictwa.
