Dawid Konieczka: Panie Profesorze, jak to wygada na chwilę obecną, rolnicy z każdej strony są bombardowani coraz wyższymi kosztami, a jeżeli chodzi ochronę roślin, głównie o herbicydy, co chwile są wycofywane substancje, co utrudnia ochronę roślin. Jakie to niesie ryzyko, jak rolnicy mają sobie radzić?
Zobacz także: Których substancji czynnych nie kupimy w 2025 roku? Lista wycofanych oprysków!
Dr hab. prof. Upp Łukasz Sobiech: W tym roku mówimy o wycofaniu metrybuzyny i jest to zdecydowanie cios w producentów ziemniaka, ale również utrudnienie w uprawie zbóż. Na horyzoncie, bo w roku 2026 najprawdopodobniej będzie ostatni moment na stosowanie flufenacytu, czyli bardzo podstawowej substancji, która pomaga zwalczać trudne chwasty, jak miotła zbożowa czy wyczyniec polny. Pytanie, co w takim razie możemy zrobić. Mamy jeszcze tych rozwiązań kilka, ale na polach, na których występuje odporność, wycofanie takiego mechanizmu, którym charakteryzował się flufenacet to duża strata. Stąd poruszyliśmy temat uprawy mechanicznej, tutaj nie da się tego zrobić bez straty w plonie. Podczas debaty podawane były przykłady opłacalności i na chwilę obecną żaden z ekoschematów nie zwróci nam kosztów nakładów. Wiec tutaj widzimy bardzo duże zagrożenie po stronie wycofywania herbicydów, bo o ile w uprawie buraków czy kukurydzy, mogą z pewną pomocą pójść nam metody mechaniczne, w rolnictwie precyzyjnym z założeniami rolnictwa 4.0 itd., ale one nigdy nie będą w pełni wystarczające. Ewentualne łączenie hybrydowe poprzez tradycyjną chemię i wykorzystanie takich metod, ale na ten moment w zbożach nie jest to absolutnie możliwe.
Całość rozmowy w naszym filmie!