Od czasu wojny w Ukrainie Stany Zjednoczone i Europa pracują pełną parą, aby odbudować i wzmocnić produkcję PV. Eksperci obawiają się, że Państwo Środka może wykorzystać kontrolę eksportu do osłabienia zachodniego przemysłu solarnego, zwłaszcza że to właśnie Chiny dominują w tym wielomiliardowym biznesie. A alternatywnych dostawców praktycznie nie ma. Według Międzynarodowej Agencji Energetycznej 79% produkowanego na świecie polikrzemu, 85% ogniw i dobre trzy czwarte montowanych z nich modułów fotowoltaicznych pochodzi z Chińskiej Republiki Ludowej.
Najbardziej przytłacza dominacja Państwa Środka w produkcji wafli krzemowych – cienkich krzemowych krążków, które są przetwarzane na ogniwa. Kraj ten ma aż 97% udział w rynku.
Instytut Fraunhofera ds. Systemów Energii Słonecznej (ISE) we Freiburgu jest przekonany, że technologia nie będzie mogła dalej rozwijać się w Europie, jeśli pojawią się ograniczenia eksportowe. Mówi się, że każdy, kto sprzedaje moduły lub stawia parki fotowoltaiczne, już teraz boi się, że dostawy z Chin mogą zostać w każdej chwili wstrzymane.
Oprac. na podstawie www.topagrar.com
Fot. Envato Elements