Jaki będzie ten rok? Czy to właściwy czas na instalację fotowoltaiki w gospodarstwie? Gdzie szukać finansowania? Zapytaliśmy o to przedstawicieli firm, oferujących montaż paneli PV.
Dachy do wykorzystania
Potencjał produkcji energii, chociażby na dachach zabudowań polskich gospodarstw, jest ogromny. Nic dziwnego, że coraz więcej wiejskich dachów zdobią moduły fotowoltaiczne.
– W minionym roku udział rolnictwa w naszej sprzedaży sięgnął ok. 30% – informuje Arleta Czekaj-Kwiecień z firmy Columbus Energy (foto wyżej). Zbliżoną wartość udziału sektora rolniczego w obrotach deklarują także pozostałe firmy. Pod pręgierzem rosnących cen energii rolnicy coraz częściej zauważają zalety inwestowania w fotowoltaikę, na skutek czego udział ten będzie najprawdopodobniej rósł.
Większe instalacje
– Wielkości instalacji fotowoltaicznych oscyluje w przedziale 10–50 kW, aczkolwiek najczęściej są to instalacje o mocy 40 lub 50 kW – mówi Piotr Beer z firmy Eovia (foto wyżej).
Potwierdza to Lion Energy Group, gdzie w 2020 roku średnia moc instalacji fotowoltaicznych w gospodarstwach wynosiła ok. 30–40 kW. – W niedalekiej przyszłości standardem będzie montaż większych mocy wytwórczych instalacji fotowoltaicznych typu 40 kW, 50 kW i powyżej – podkreśla Radosław Rogalka z Lion EG (foto wyżej). Na wielkość instalacji fotowoltaicznych w gospodarstwach rolnych wpływają obowiązujące zasady rozliczeń z zakładem energetycznym.
– 50 kW to największa instalacja, jaką można zbudować bez pozwolenia na budowę i rozliczać się w systemie prosumenckim. 10 kW to z kolei największa instalacja, dla której zakład energetyczny pobiera 20% energii za możliwość „magazynowania energii” w sieci dystrybucyjnej – zaznacza Łukasz Partyka z firmy Solarika (foto wyżej).
Zewnętrzne finansowanie
Edison Energia informuje, że w przypadku większych instalacji, powyżej 30 kW, finansowanie odbywało się głównie w formie pożyczki leasingowej. Natomiast mniejsze instalacje są finansowane zwykle w formie kredytu lub kredytu połączonego z gotówką.
– Instalacja spłaca się sama w kilka lat, dzięki oszczędnościom w rachunkach za energię, a rata leasingowa wynosi tyle samo, ile miesięczna opłata za prąd. Dodatkowo rolnicy mogą skorzystać z ulgi inwestycyjnej w podatku aż do 25% wartości instalacji, co mocno odciąży budżet gospodarstwa – wylicza Kamil Sankowski z firmy Edison Energia (foto wyżej).
– W minionym roku realizowaliśmy inwestycje z programów „Mój prąd” czy „Agroenergia”, ale te programy się już skończyły i nie wiadomo, czy jeszcze będą uruchomione w nowej perspektywie. Należy wspomnieć o opłacie mocowej, która weszła w życie 1 stycznia 2021 r. Opłata mocowa głównie dotyczy taryf innych niż G. Wartość tej opłaty to 76 zł/MWh, czyli de facto o tyle więcej rolnik zapłaci za tę samą pobraną energię elektryczną, co w roku 2020. Dla prostego rachunku dla gospodarstwa, które w roku zużywa średnio ok. 80 MWh, dodatkowa dopłata z tytułu opłaty mocowej będzie wynosiła ok. 6000 zł. Dlatego wielu naszych klientów nie szuka dofinansowań, lecz reaguje na tę sytuację w postaci leasingu lub środków własnych – mówi Radosław Rogalka.
Dodatkowy sprzęt
– W ubiegłym roku zaobserwowaliśmy rosnące zainteresowanie pompami ciepła, które były nabywane w zestawie z fotowoltaiką. Rolnicy dostrzegli potencjał tych urządzeń oraz oszczędności, jakie mogą wygenerować. Dodatkową zachętą do zakupu pomp ciepła dla właścicieli gospodarstw, były dotacje z programu „Czyste powietrze” – wyjaśnia Arleta Czekaj-Kwiecień. Z kolei właściciel firmy Eovia zwraca uwagę na rosnącą popularność instalacji fotowoltaicznych z magazynami energii – akumulatorami. Średni koszt takiej inwestycji dla domu jednorodzinnego to ok. 15 tys. zł za urządzenie o pojemności 8 kWh. Właśnie połączenie fotowoltaiki z akumulatorami energii czy ładowarkami do aut elektrycznych ma być premiowane w kolejnych naborach programu „Mój prąd”. Piotr Beer dodaje, że inwestorzy zainteresowani są także stricte elektrycznym ogrzewaniem domów, np. promiennikami na podczerwień lub foliami grzewczymi, rzadziej budynków inwentarskich czy hal.
W przypadku średnio ocieplonego domu o powierzchni 200 m2 koszt inwestycji w ogrzewanie elektryczne zależnie od wybranej technologii zwiększy się o ok. 10-25 tys. zł plus koszt montażu dodatkowych modułów fotowoltaicznych z tytułu zwiększenia poboru prądu o ok. 5-10 kW. Koszt zakupu i montażu alternatywnego sposobu ogrzewania, czyli pompy ciepła w tym przypadku oscyluje w granicach 40 do 60 tys. zł.
Plany na 2021 rok
– W tym roku spodziewamy się kolejnych wzrostów sprzedaży instalacji PV w segmencie rolniczym. Nowoczesne gospodarstwa zużywają miesięcznie duże ilości energii i one najbardziej odczuwają coroczne podwyżki cen prądu. To napędza branżę fotowoltaiczną. Rozwój OZE w dużej mierze zależeć będzie od wsparcia rządowego. Programy dofinansowań są motorem napędowym branży. Liczymy, że będą one jeszcze bardziej rozbudowane niż w roku 2020 – mówi Michał Skorupa z firmy Foton Technik (foto wyżej).
– Jestem przekonany, że to będzie dobry rok dla fotowoltaiki. Okres zwrotu w tę inwestycję znów się skrócił i wynosi obecnie 5–6 lat. Trudno obecnie znaleźć inną inwestycję ze stopą zwrotu 20% – dodaje Łukasz Partyka.
Ceny instalacji fotowoltaicznych w tym roku mogą wzrosnąć o kilka procent. Może być to spowodowane np. znacznie wyższymi kosztami transportu drogą morską modułów z Chin do Europy. Przedstawiciele firm jednak uspokajają, bo wielu z nich wcześniej panele po niższych cenach.
Oferta dla rolników
Na rynku można znaleźć produkty, specjalnie do zastosowań w gospodarstwach. Firma Edison Energia w instalacjach dla gospodarstw rolnych stosuje moduły fotowoltaiczne z certyfikatami potwierdzającymi odporność modułów w korozyjnej atmosferze amoniaku.