Wydaje się, że chyba nie ma lepszego momentu by mówić o źródłach niezależności energetycznej niż dzień zakręcenia kurka z rosyjskim gazem. O potencjale energii odnawialnej z wykorzystaniem biogazowni, fotowoltaiki, energii wiatrowej i innych dyskutowano właśnie 27 kwietnia br. podczas Kongresu Polska Wieś XXI w Warszawie.
– Rzeczywiście wydaje się, że transformacja energetyczna, jako część takiego nowego paradygmatu rozwojowego Zielonego Ładu jest bardzo ważna i należy ją rozpocząć, bo tak naprawdę już startujemy z dużym opóźnieniem względem innych krajów UE. To jest część megatrendu, bo dzisiaj obserwujemy, że koszt wytworzenia energii z OZE jest zdecydowanie tańszy niż przed laty – mówił dr Adam Jarubas, Poseł do Parlamentu Europejskiego.
Dzisiaj jest duża presja, choćby ze strony krajów Europy, aby przechodzić na zieloną stronę produkcji energii. Na horyzoncie jest już pakiet Fit for 55 i między innymi nowa dyrektywa REDIII o odnawialnych źródłach energii, która podnosi ambicje klimatyczne do 45% udziału energii z OZE w 2030 roku. Jak się okazuje, gdyby odblokować wszystkie regulacje, które zablokowały rozwój energii wiatrowej, Polska ma bardzo duży potencjał jeżeli chodzi o OZE.
- Analizy pokazują, że jeśli byśmy radykalnie odblokowali regulacje, to można wygenerować nawet do 70% udziału energii z OZE w wariancie najbardziej optymistycznym w 2030 roku - podkreślał dr Adam Jarubas.
Bezpieczeństwo żywnościowe wymaga produkowania energii także z odpadów
W obliczu wojny w Ukrainie niezależność energetyczna a także zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego są kwestią fundamentalną, nie tylko dla Polski, ale całej Europy.
– Biogazownie to nie tylko energia elektryczna, ale także gaz czy biometan. Niestety, w ostatnich latach się nie rozwijają. Dlaczego tak się dzieje? Nie ma gdzie podłączyć prądu. Duże koncerny mówią wprawdzie o biometanie, ale nie ma gdzie go wtłoczyć. Polskie sieci gazowe mają raptem 30 miejsc w Polsce by przyjąć takie ilości biometanu, a wymogi są bardzo restrykcyjne. Dlatego należy tworzyć pierścienie biogazu, by przy każdym większym kurniku i oborze powstała biogazownia, tworząc tym samym niezależne energetycznie regiony. Jestem ze wsi, ale czuje się tu intruzem, gdy tylko chcę zainwestować, czy to w biogazownię czy w chlewnię. Nowoczesność i bezpieczeństwo żywnościowe wymaga, abyśmy stawiali na nowoczesne technologie i produkowali energię, także z odpadów – mówił Henryk Ignaciuk, właściciel firmy Bio-Power Sp. z o.o..
Jak podkreśla prof. Jacek Dach z Katedry Inżynierii Biosystemów na UP w Poznaniu, w biogazowniach tkwi spory potencjał i gdyby go wykorzystać moglibyśmy uniezależnić się od importu gazu.
– Jesteśmy absolutnie na pierwszym miejscu w Europie jeśli chodzi o liczbę biogazowni. Każda pryzma obornika to naturalna biogazownia produkująca wielkie ilości metanu, tlenku azotu, czyli silnych gazów cieplarnianych. Pod względem obornika jesteśmy na pierwszym miejscu w Europie - 100 mln t rocznie. Potencjał biogazowy Polski to jest 8 miliardów metrów sześciennych metanu, czyli można powiedzieć, że gdyby to zostało wdrożone nie potrzebowalibyśmy gazu z importu. Gdyby doliczyć do tego biomasę odpadową to mamy w energii elektrycznej ponad 6,5 GW mocy - mówił prof. Dach.
Dzisiaj, przy tak rosnących kosztach energii każda społeczność lokalna będzie starała się odciąć od tak drogiej energii i wyprodukować ją we własnym zakresie, dlatego, że dzisiaj technologicznie jest to możliwe.
- Czy będą stawiać biogazownie, które są świetnym stabilizatorem dla takich źródeł energii, jak wiatr i słońce, czy magazyny energii litowo-jonowej, czy to będą magazyny wodorowe. Daje nam to bardzo dużą nadzieję na to, że jesteśmy w stanie odbudować tą niezależność energetyczną. Samowystarczalność energetyczną na poziomie lokalnym - mówiła Anna Kornecka, dyrektor Instytutu, Stowarzyszenie Program Czysta Polska.
Jak podkreśliła, obecnie w naszym kraju dynamicznie rozwija się fotowoltaika, ale także warto inwestować w stabilne źródła energii, jakimi są biogazownie. Wracając zaś do energii wiatrowej, zdaniem Anny Korneckiej, w Polsce są regiony, w których może się ona rozwijać na lądzie, nie zakłócając spokoju mieszkańców.
- To Wszystko powinno ze sobą świetnie współgrać a rolą władz na poziomie krajowym jest ułożenie systemu w taki sposób, aby był on efektywny i rzeczywiście stabilny - dodała.
Szeroka relacja na naszych łamach.