Osobny numer w ARiMR, jeszcze inny w ARR, kolejny u powiatowego lekarza weterynarii (także gospodarstwa nieprowadzące produkcji zwierzęcej, a uprawiające np. zboża paszowe), osobny numer w urzędzie skarbowym itp. Generalnie biurokratyczny bałagan bez ładu i składu. Teraz okazuje się, że tak naprawdę wszyscy rolnicy powinni zarejestrować się jeszcze w jednej instytucji – powiatowej inspekcji sanitarnej. Wyjaśnień w tej sprawie udzielił nam Jan Bondar, rzecznik prasowy z Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Pełną treść wyjaśnienia przedstawiamy w załączonym pliku. gi