Gdy odwiedzam panią Kamilę Kasperską, która wraz z mężem Bogdanem prowadzi certyfikowane ekologiczne gospodarstwo rolne "Anielskie Ogrody", położone w miejscowości Budachów w woj. lubuskim, jesień rozświetliła już ogród całą gamą ognistych barw.
Gospodyni z łatwością dobiera rośliny i tworzy z nich piękne jesienne kompozycje. Dekoracje wykonuje z tego, co rośnie wokół, w ogrodzie i na łące. Sieje i sadzi kwiaty, które zawsze się sprawdzają. Zatrwiany, suchołuski, hortensje czy lawendę suszy w sezonie w stodole, żeby mieć kolorowe kwiaty, gdy już nic nie kwitnie w ogrodzie.
Pani Kamila nie używa gąbek florystycznych, klejów, farbek, brokatu, farbowanego suszu, plastikowych wstążek ani innych sztucznych dodatków. Po jakimś czasie wszystko można rozłożyć i dodać do kompostu.
Dzięki temu wianki, stroiki i bukiety zasilą później kolejne rośliny. Zgodnie z filozofią gospodarzy "Anielskich Ogrodów" chodzi o to, żeby dekoracje cieszyły, ale nie przyczyniały się do zaśmiecania środowiska.