Ka żdego roku mieszkańcy śląska zdobywają wysokie miejsca podczas dożynek prezydenckich w Spale. Właśnie to było jednym z powodów, dla którego Związek Śląskich Rolników wraz z Urzędem Marszałkowskim w Opolu zarganizowali spotkania dotyczące tradycji dożynkowych.
– Cztery spotkania odbywające się od początku roku na terenie województwa opolskiego pod znakiem tradycji obrzędów związanych z dożynkami oraz wykonywaniem wieńców dożynkowych skupiły na każdym kilkadziesiąt osób, aktywnie zaangażowanych w coroczne przygotowania wieńców – tłumaczy pani Klaudia Kluczniok ze Związku Śląskich Rolników.
O tradycjach, zasadach i oczekiwaniach opowiadały dwie panie specjalistki w dziedzinie tradycji dożynkowych na terenie opolszczyzny.
– Jedna część dożynek to wieńce, nad którymi prace trwają kilka tygodni. Druga kwestia to stroje. Uczestnicy korowodów dożynkowych powinni zwracać wiekszą uwagę na swoje stroje. Jeśli zależy im na zachowaniu tradycji to niech będzie to tradycja właściwa dla danego regionu, a nie przebieranie się w to, co znajdzie się pod ręką. Nie powinno sie zakładać na siebie ubrań, które do siebie nie pasują albo poszczególnych części garderoby pochodzących z różnych stron kraju – mówi pani Elżbieta Oficjalska, reprezentujaca Muzeum Wsi Opolskiej.
Na spotkaniach nie brakuje szczegółowych pytań o to, jak korona wyglądać powinna. Jednak szczegółowych odpowiedzi nie może udzielać osoba, która zasiada w kapitule jury, podczas Dożynek Wojewódzkich.
- Uczestnicy spotkań pytają mnie "co", "jak" i "z czego". Na to ja odpowiadam, że jeśli będą unikali kiczu, śmieszności, plastiku, a będą starali się zachować wierność tradycji to mają szansę na wysokie miejsca podczas konkursów. Nie rozumiem, dlaczego do wieńcy dożynkowych wkłada się na przykład wrzosy. Wieniec ma być odzwierciedleniem tego wszystkiego, co zostało zebrane, a nie co wygląda ładnie – tłumaczy pani prof. Teresa Smolińska z Uniwersytetu Opolskiego.
ec