StoryEditor

Kobieta też sołtys

Z roku na rok wzrasta liczba kobiet-sołtysów. Wykorzystują one ustawowe możliwości pozyskiwania funduszy, by mieszkańcom wsi żyło się lepiej. Wykonują pracę, za którą nie ma płacy.
17.05.2018., 13:05h
W gminie Olesno w woj. opolskim sołectwa dzierży jedenaście pań i siedmiu panów. Renata Glomb, rocznik 68, jest sołtysem wsi Łowoszów od 18 lat. Ma troje dzieci i prowadzi wielopokoleniowy dom. Do angażowania się w życie wsi namówiła ją teściowa, która jest teraz pod jej opieką. Mąż regularnie wyjeżdża do pracy za granicę.
Wioska kobiet
W Łowoszowie, w gminie Olesno, zameldowanych jest 520 mieszkańców, ale jak ocenia pani sołtys, faktycznie mieszka około 400. Jest dużo pustych domów lub pozostali w nich tylko starsi. Dla nich co roku wiejska organizacja Caritas przygotowuje Dzień Seniora.  

Młodzi wyjechali za pracą, podobnie jak mężczyźni, którzy sezonowo zatrudniają się w Niemczech. Rolników żyjących tylko z gospodarstwa jest dziesięciu. Mieszkańcy dbają o swoje obejścia i nie ma odłogów, ale gdy trzeba zorganizować dożynki, mogę liczyć zaledwie na kilkanaście pań, ich mężów i dzieci. To z nimi przygotowuję pełne humoru dożynkowe przedstawienie – opowiada pani Renata. Na imprezy z funduszu sołeckiego może przeznaczyć 2 tys. zł. Kiedyś na dożynki przychodziła cała wieś, teraz jest inaczej.

– Żeby zintegrować mieszkańców, organizujemy zabawę karnawałową i walentynki. W imprezie na Dzień Kobiet bierze udział około 50 pań. Miejscem spotkań jest sala wiejska, którą wyremontowaliśmy z funduszu sołeckiego. Chcemy tam jeszcze postawić wiatę. Boisko wykorzystują piłkarze z LZS Łowoszów i młodzi, gdy przygotowują się do zawodów strażackich. Przyrządy do ćwiczeń na powietrzu cieszą się dużym zainteresowaniem – wylicza pani Renata.
Jest co robić, a nie da się zarobić
Zbieranie rat podatku rolnego cztery razy w roku to jeden z obowiązków sołtysa. Za inkaso pani Renata otrzymuje od gminy 6% prowizji, ale w dobie przelewów internetowych, wpłat gotówkowych jest coraz mniej. Oprócz prowizji otrzymuje miesięcznie 200 zł na pokrycie kosztów związanych z załatwianiem spraw mieszkańców.
– Kwota ta jest niewystarczająca, a teraz jeszcze sołtysi będą musieli szacować szkody łowieckie i to bez wynagrodzenia – żali się sołtyska.
Trzeba chcieć
– Na zebraniach mieszkańcy podają pomysły, ale ich realizacją zajmują się ci aktywni. Działanie na rzecz mieszkańców przynosi mi dużo satysfakcji. Kiedy wystarałam się o pierwszy telefon we wsi, który zamontowano na remizie OSP, ludzie się bardzo cieszyli – wspomina pani sołtys. – Teraz są inne potrzeby. Zwiększył się ruch na trasie do Opola, więc wnioskujemy o fundusze na chodnik. Koleżanka pomaga mi przygotowywać dokumenty. Chcemy jeszcze wykonać nowe szambo przy świetlicy.  Prace sfinansujemy z funduszu sołeckiego, który na 2018 rok wynosi 20 tys. zł.     ad


Więcej o funduszu sołeckim przeczytasz tutaj.

Agata Dobak
Autor Artykułu:Agata Dobak

redaktor „top agrar Polska” w dziale Dom i Rodzina

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
22. listopad 2024 00:01