W rodzinach wielopokoleniowych edukacja zaczyna się bardzo szybko. I nie chodzi o ślęczenie nad książkami, a wiedzę o otaczającym świecie. Dziadkowie są wielkim wsparciem w wychowywaniu dzieci i prowadzeniu gospodarstw. To przecież babcia uczyła młodą mamę, jak zajmować się nowo narodzonym dzieckiem, przygotowywała posiłki. Dziadek, znający się na kalendarzu biodynamicznym mówił, kiedy w pole wyjechać. Suto zastawiony stół, a przy nim liczna rodzina i dzieci otoczone opieką, to tylko niektóre z ważnych dla rodziny aspektów, jakie gwarantują dziadkowie.
Nieoceniona pomoc
Dopóki rodzice czy dziadkowie są w pełni sił, prowadzenie 40-ha gospodarstwa i wychowywanie trójki dzieci (12, 14 i 15 lat) wydają się być łatwiejsze.
Krótko po ślubie i wspólnym zamieszkaniu na rodzinnym gospodarstwie męża, na świat przyszedł najstarszy syn, a potem drugi. Wtedy żyła jeszcze teściowa. Kiedy z mężem szliśmy na pole kopać ziemniaki, razem doiliśmy krowy albo trzeba było coś załatwić, dziećmi i domem zajmowała się ich babcia. Z babcią chodziły na plac zabaw, pieliły w ogrodzie, z dziadkiem chodziły na grzyby. Zawsze do dziadków kierowały kroki, kiedy dostały gorszą ocenę lub chciały mieć domowe zwierzątko, bo dziadkowie zgadzali się kolejno na rybki czy chomika – mówi pani Maria. ec
Całość artykułu znajdziesz w najnowszym majowym wydaniu czasopisma "top agrar Polska" w dziale "Dom i rodzina"
Nie masz jeszcze prenumeraty? Możesz ją zamówić korzystając z tego FORMULARZA.