Mastiff tybetański to prastara rasa psów stróżujących w tybetańskich klasztorach, a także pilnujących stad w Himalajach. Już Arystoteles kilkaset lat p.n.e. podkreślał ich siłę fizyczną i psychiczną, a także imponujący wygląd. Znajdziemy też wiele opisów jedynego w swoim rodzaju głosu – szczekających tybetanów. Niektórzy kynolodzy uważają, że są to przodkowie wszystkich molosów i psów górskich.
To rasa o wybitnym instynkcie stróżowania i ochrony terytorium. Bardzo dobrze czuje się trzymana na dworze, musi mieć zapewnioną osłonę od wiatru i deszczu. Doskonale znosi srogie mrozy i lubi śnieg. Latem raczej odpoczywa w cieniu, choć niektóre osobniki chętnie wygrzewają się w promieniach słońca. Tybetan jest bardzo spostrzegawczy. Zaalarmuje o wszelkich zmianach w otoczeniu swoim donośnym i robiącym niemałe wrażenie barytonem, szczególnie po zmroku. Będzie ujadał, dopóki w pobliżu nie pojawi się właściciel. Jeśli w jego obecności wytraci cały impet i odejdzie obojętny znaczy, że kogoś akceptuje i wpuści na posesję lub po prostu akceptuje wolę właściciela. Są jednak takie, które nie tolerują absolutnie nikogo spoza domowników. Wtedy trzeba bezwzględnie zachować środki ostrożności. Atak tych psów następuje błyskawicznie i zazwyczaj bez ostrzeżenia. Należy podkreślić, że są szalenie terytorialne, a ich terytorium często nie kończy się za płotem. Mogą zaatakować nawet 50 m od furtki. Poza swoim terytorium są raczej obojętne dla obcych.
Akceptują psy innych ras oraz inne zwierzęta, w tym również gospodarskie i towarzyszące. Cechuje je rozwaga i opanowanie. To charakterystyczne cechy dla tej rasy i nie trzeba ich uczyć. Psy po osiągnięciu dojrzałości po prostu je nabywają i wiedzą, jak się zachować w określonych sytuacjach. Tybetany w ciągu dnia wydają się obojętne na wszystko. Większość czasu przesypiają, ale to pozory – potrafią dosłownie w ułamku sekundy zareagować na coś, co uznają za ewentualne zagrożenie.
Ciekawostką jest to, że poruszają się niemal bezszelestnie. To za sprawą budowy łap i opuszek palców – mają tzw. kocią łapę. Czasem wydaje się, że dosłownie znikają w jednym i pojawiają się po cichu w zupełnie innym miejscu.
Ich pielęgnacja nie wymaga dużego zaangażowania. Wystarczy wyczesywać je, szczególnie podczas wiosennego linienia. Jeżeli zima była sroga, potrafią wówczas zrzucać dużo wełnistego podszerstka. Co ciekawe, psy te mają bezwonną sierść, pozbawioną charakterystycznego psiego zapachu. Nie wymagają wysokobiałkowego pożywienia. Wystarczy dobrze zbilansowana karma dla psów ras dużych.
Wysokość w kłębie: pies – nie mniej jak 66 cm, suki – nie mniej jak 61 cm.
Fot. Kowalska