Jak w kulturze przedstawiane są mieszkanki wsi? Zazwyczaj są to słusznej budowy panie po pięćdziesiątce, w fartuchu, stojące przy garnkach, gotowe wykarmić ciężko pracującego w polu męża i gromadę synów. Brzmi jak z innej epoki? Bo tak trochę jest. Nadal mamy i babcie są tymi, które zajmują się domem i ogrodem, ale coraz więcej kobiet przejmuje inne zadania na gospodarstwie. Nie oznacza to oczywiście, że do tej pory kobiety nie pracowały przy gospodarstwie, wręcz przeciwnie - kto choć dzień spędził na wsi widzi, że kobiety nie tylko podają posiłki w posprzątanym domu, ale ciężko i czasami nadal fizycznie pracują w polu i przy zwierzętach.
Chociaż rolnictwo obok wielu innych sektorów zdominowane jest przez mężczyzn, zwiększa się liczba pracujących na roli kobiet. Chodzi o zwiększony udział kobiet, które posiadają gospodarstwa, są właścicielkami i szefowymi. Ostatnie badania Eurostatu wskazują, że około 30% gospodarstw należy do kobiet. Liczby różnią się w zależności od konkretnego kraju. Na przykład w Holandii tylko 5% gospodarstw jest w posiadaniu żeńskiej części społeczeństwa, podczas gdy na Litwie prawie połową (47%) rządzą kobiety.
Obiecująco wyglądają dane na temat zwiększania się tego odsetku w Europie, aczkolwiek wzrost jest powolny. W 2005 roku około 27% ferm w UE-28 były w rękach kobiet, a zwiększenie się liczby gospodarstw będących w posiadaniu kobiet Unia zawdzięcza powiększeniu się w 2004 roku o kraje wschodnie, gdzie generalnie więcej kobiet posiada swoją ziemię.
Średnia powierzchnia gospodarstw zarządzanych przez kobiety to 6,4 hektara, czyli mniej niż połowa średniej gospodarstw należących do mężczyzn - 14,4 ha. Żeńskie gospodarstwa radzą sobie gorzej od męskich pod względem finansowym (co oczywiście wcale nie musi wynikać z tego, że kobiety gorzej nimi zarządzają!). Dochód kobiet wynosił w 2013 roku 12 tysięcy euro, a mężczyzn niemal 40 tysięcy euro. To raczej odzwierciedla fakt, że do mężczyzn należy 61% ziemi, a do kobiet tylko 12%. Pozostałe 28% utrzymywane jest przed spółki, firmy itp. Te różnice są najmniej widoczne w najmłodszych krajach Unii Europejskiej, gdzie gospodarstwa należące do kobiet mają powierzchnię średnio 3,4 ha wobec 6 ha dla mężczyzn.
Europejskie wsi się starzeją i widać to jasno dzięki liczbom. Tylko 4,9% kobiet posiadających gospodarstwo jest w wieku poniżej 35 lat. Mężczyzn jest niewiele więcej, bo 6,4%. Na drugim końcu skali, dla wieku powyżej 65 lat mamy zamianę proporcji. Takich rolniczek jest 40%, rolników zaś - 27,6%.
I chociaż te liczby potwierdzają, że przede wszystkim ziemią zarządzają mężczyźni, to kobiety nie powinny zostać niedocenione, bo są bardzo aktywne w tym, co się dzieje. Aż 40% kobiet zajmuje się zarządzaniem domem i finansami a trochę powyżej 37% kobiet jest zatrudnione w gospodarstwach.
Unia Europejska podejmuje szereg działań mających na celu zachęcenie kobiet, by zostały na wsi i na niej rozpoczęły swoją działalność. Większość zabiegów to takie, które ogólnie mają przekonać młodych ludzi, że warto pracować na wsi. Są to przede wszystkim dotacje dla młodych ludzi, dla ludzi z wizją, a także wszelkiego rodzaju unowocześnienia i udogodnienia w pracy, na których zależy młodym. Satelity, drony, roboty, zarządzanie gospodarstwem za pomocą smartfonów, to tylko niektóre z funkcjonalności, które kojarzą nam się z postępem.
Co więcej UE nakłania państwa członkowskie do kontrolowania sytuacji kobiet na wsi. W wielu miejscach nadal jest ona opłakana. Przede wszystkim niskie zarobki, brak wsparcia ze strony samorządów, a także problemy z dostępem do żłobków i przedszkoli.
Życie na wsi nie jest łatwe, szczególnie, gdy na głowie ma się nie tylko firmę - którą jest gospodarstwo - ale także rodzinę, dom i setki innych spraw. Jednak kto, jak nie kobiety, stworzony jest do wielozadaniowości?
al na podst. Komisja Europejska