W poprzednim numerze pisaliśmy o pasji pozarolniczej, jaką były wyścigi samochodowe. Tym razem przedstawiamy rolnika, który ma kilka pasji. Wojciech Górecki mieszka w Kocierzewiu Północnym, wsi położonej w województwie łódzkim. Na co dzień wraz z żoną gospodarują na 20 ha gruntów własnych i 150 ha dzierżawionych i zajmują się produkcją tuczników w cyklu otwartym. Roczna produkcja to 3000 zwierząt. Górecki jest rolnikiem z zamiłowania i ma kilka dodatkowych pasji. Jedną z nich jest wędkarstwo, a drugą turystyka górska.
Na początku Górecki jeździł na ryby z kolegą na Bzurę, Wisłę, okoliczne jeziora, Bałtyk, a z biegiem czasu zaczął łowić ryby również w Norwegii. Podczas połowu ryb ceni sobie bliskie obcowanie z naturą. Oczywiście, wyjazd na ryby do Skandynawii wymaga przygotowania. Na łodzi istotny jest ubiór. Najlepszy jest kombinezon wędkarski, który chroni przed chłodem, a przy wypadnięciu za burtę utrzymuje na powierzchni wody.
Kolejną pasją Wojciecha Góreckiego jest turystyka górska. Przygodę z górami rozpoczął już jako kilkunastoletni chłopak. Nie liczył nigdy kilometrów, które przeszedł w górach, ale poznał każdy szlak turystyczny w Tatrach Wysokich po stronie polskiej i słowackiej. Zdobył już niejednokrotnie Orlą Perć i Rysy.
Wyprawy w góry to nie tylko marsze na szlakach turystycznych. Są odcinki, na które trzeba się wspinać. Góry uczą pokory i trzeba liczyć siły na zamiary. W górach pogoda jest przewidywalna do 1000 m n.p.m, a co będzie wyżej, tego nikt nie wie. Górecki przekonał się o tym, podczas wejścia na Rysy, tuż przed szczytem rozpętała się burza.
Jeśli chcesz wiedzieć jak wyglądają połowy ryb w Norwegii i w co są wyposażone łodzie, a także jakie dramatyczne chwile przeżył Górecki podczas wejścia na Rysy kiedy rozpętała się burza zajrzyj do październikowego wydania magazynu top agrar Polska.
Zobacz kilka zdjęć z wypadów Wojciecha Góreckiego w góry i na ryby!
dkd
StoryEditor
Rolnik, wędkarz i turysta
Pasje są często kluczem do szczęścia, pozwalają spojrzeć na życie z innej perspektywy. Dodatkowe zajęcia nie omijają rolników, którzy próbują łączyć pracę w gospodarstwie z dodatkową pasją.