Mogłoby się wydawać, że już nie potrzeba maseczek ochronnych szytych w domowym zaciszu, bo wciąż słyszymy doniesienia medialne o kolejnych transportach z Chin i masowej produkcji w Polsce. Niestety, potrzeby są większe niż możliwości zaopatrzeniowe. Koła gospodyń wiejskich wiedzą jak szyć maseczki ochronne, nie odchodzą więc od maszyn i dalej produkują te, tak dziś potrzebne środki ochrony osobistej. Jednym z nich jest KGW w Gołaszynie, które współpracuje ze stowarzyszeniem na rzecz osób niepełnosprawnych w Bytomiu Odrzańskim i Spółdzielnią Socjalną z Nowego Miasteczka.
Gdy w Polsce rozpoczęła się pandemia i okazało się, że na pierwszej linii frontu brakuje maseczek dziewczyny z KGW w Gołaszynie rozpoczęły domową produkcję.
– Akcja rozprzestrzeniła się bardzo szybko. Panie szyją wraz z dziećmi, jedne kroją materiał, wycinają, a inne szyją. Pomoc każdej pary rąk jest bardzo ważna – relacjonuje przewodnicząca koła Ewelina Cisakowska.
Na początku panie wykorzystywały swoje materiały, ale szybko zaczęło brakować wszystkiego. Szczególnie że potrzeby rosły od kiedy wszyscy w przestrzeni publicznej nosimy maseczki. Z pomocą przyszła nasza redakcja, która przekazała do Gołaszyna 80 m kw medycznej flizeliny.
Maseczki ochronne uszyte przez KGW przy współpracy z dziewczynami z Nowego Miasteczka powędrowały do szpitala Nowa Sól, do sklepów, straży miejskiej oraz mieszkańców Gołaszyna.
KGW w Gołąszynie w zeszłym roku obchodziło 60 lat działalności. Ma bardzo bogatą przeszłość. Obecnie zrzesza 32 członków. Organizuje pikniki, festyny, warsztaty tematyczne.
– Piszemy samodzielnie projekty unijne pozyskując fundusze na doposażenie świetlicy wiejskiej i placu rekreacyjno-sportowego. Staramy się tworzyć dobro wspólne na rzecz swoich mieszkańców – mówi Pani Ewelina.