Rolnicy są w posiadaniu badań, w których udowodnione są przekroczenia w zawartości mikotoksyn w badanej kukurydzy pochodzącej z Ukrainy, a do tego towarzyszy jej stęchły zapach. Wyniki badań zostały również przekazane w ręce ministra Kowalczyka.
Zobacz także: Ukraina: eksport i niekorzystna pogoda podnoszą ceny kukurydzy
Zobacz także: Ukraina: eksport i niekorzystna pogoda podnoszą ceny kukurydzy
- Wnoszę o ponowne wnikliwe przebadanie kukurydzy pochodzącej z Ukrainy przez certyfikowane laboratoria pod kątem zawartości mikotoksyn, które są szkodliwe zarówno dla ludzi, jak i zwierząt. Wnosimy również, aby inspekcje kontrolne sprawdziły kukurydzę, która jest już w magazynach – czytamy w oficjalnym piśmie.
Niekontrolowany napływ zbóż z Ukrainy spowodował wiele pytań na temat możliwości zahamowania tego eksportu za pomocą ceł, kontyngentów czy kaucji gwarancyjnych. Niestety wydaje się, że możliwości ich wprowadzenia są bardzo ograniczone. Czytaj dalej: Dlaczego nie można zablokować napływu ukraińskiego zboża?
Bernat Patrycja
Źródło: Izba Rolnicza Województwa Łódzkiego
Niekontrolowany napływ zbóż z Ukrainy spowodował wiele pytań na temat możliwości zahamowania tego eksportu za pomocą ceł, kontyngentów czy kaucji gwarancyjnych. Niestety wydaje się, że możliwości ich wprowadzenia są bardzo ograniczone. Czytaj dalej: Dlaczego nie można zablokować napływu ukraińskiego zboża?
Bernat Patrycja
Źródło: Izba Rolnicza Województwa Łódzkiego
Fot: envato.elements