Jakie straty poniosła firma Hochland w związku ze zbrojnym konfliktem w Ukrainie?
Dla Hochland Polska Ukraina jest ważnym rynkiem eksportowym. Współpracujemy tam od wielu lat z firmą partnerską, która pomogła nam w osiąganiu dobrej dystrybucji naszych marek Hochland i Almette. Również w kanałach Food-serwisowych jesteśmy dzisiaj liczącym się graczem na tym rynku. Właśnie zaczęliśmy kampanie reklamowe dla wsparcia naszych aktywności. Zresztą dla całego polskiego mleczarstwa Ukraina jest ważnym i ciekawym rynkiem.
Wszystkie te kwestie z początkiem rosyjskiej agresji straciły swoje znaczenie. Jest wojna i naszym głównym zadaniem dzisiaj jest pomóc ofiarom tych strasznych zdarzeń. Działamy tu aktywnie, my jako firma, ale również wielu z naszych pracowników indywidualnie. W naszej firmie pracuje aktualnie około 30 obywateli Ukrainy. Już w pierwszym dniu agresji zapewniliśmy im pomoc przy przywiezieniu ich rodzin do Polski, znalezieniu miejsc pracy i zamieszkania.
Co stało się z towarami, które docelowo miały trafić do Ukrainy?
Nasz towar, który już dojechał do Kijowa i stał na składzie celnym, przekazaliśmy lokalnym Ukraińskim władzom. Współpracujemy również z fundacją braci Kliczko, która organizuje przewóz najbardziej potrzebnych towarów do Ukrainy.
Czy firma Hochland oferuje jeszcze jakieś wsparcie?
Społeczność pracowników Hochland Polska nie pozostaje obojętna na trudną sytuację, jaka spotkała naszych sąsiadów z Ukrainy. W ścisłej współpracy z gminami, w których działamy, pomagamy uchodźcom, którzy potrafili się wydostać z obszarów działań wojennych. Działania obejmują zbiórki rzeczowe zgodnie z oczekiwaniami i potrzebami gmin oraz PCK. Zaplanowano także wsparcie w postaci produktów Hochland, by zapewnić codzienne wyżywienie zarówno w gminach, jak i na poziomie krajowym, ale również dla punktowych działań organizowanych przez jednostki pomocowe.
Jak ostatecznie konflikt w Ukrainie wpłynie na Polski sektor mleka?
Sytuacja w mleczarstwie i generalnie w rolnictwie nie napawa optymizmem. Koszty wytworzenia mleka i również przetwórstwa wzrosły gwałtownie i nadal rosną. Mamy do czynienia z niespotykanym wzrostem cen prawie wszystkich pozycji w surowcach, częściach zapasowych maszyn produkcyjnych lub opakowaniach. To są średnie wzrosty z roku na rok o ok. 30 i więcej procent.
Znacznie wyższe ceny energii i paliwa wpływają na koszty logistyki zarówno mleka, jak i wyrobów gotowych, ale też na koszty utrzymania własnych flot cystern, samochodów ciężarowych lub osobowych. Rosyjska agresja przeciwko Ukrainie i związane z tym perturbacje makroekonomiczne (kursy walut, ceny ropy i gazu), ale również sankcje i oczekiwane kontr-sankcje ekonomiczne (wpływ na ceny pasz) pogłębiają tę kryzysową sytuację.
mj/Hochland