StoryEditor

Rabobank: Skutki wojny będą odczuwalne przez co najmniej 6 miesięcy

Najnowsza analiza Rabobanku wskazuje, że są trzy scenariusze tego, jak rosyjska inwazja na Ukrainę wpłynie na międzynarodowy rynek żywności w ciągu najbliższego półrocza. Tak jak można się spodziewać, konsekwencje wojny będą tylko złe lub gorsze.
04.03.2022., 18:03h

Według najnowszej analizy Rabobanku, światowy handel będzie cierpiał przez co najmniej 6 miesięcy przez kryzys w Europie Wschodniej. Jak oceniają specjaliści, konsekwencje mogą jedna trwać o wiele dłużej.

Trzy prognozy dla światowego handlu

Analitycy zbadali potencjalny wpływ wojny na światowy rynek żywności w oparciu o trzy scenariusze:

  1. Rosja najeżdża na Ukrainę, nie ma sankcji ze strony Zachodu.
  2. Skutki wojny i sankcje na Rosję i Białoruś.
  3. Zachód nakłada również sankcje wtórne na Chiny i inne rynki.

Niezależnie od scenariusza, wojna będzie miała znaczący wpływ na ceny na światowym rynku żywności.

Rynek zbóż i zagrożenia związane z brakami

Scenariusz 1: wojna powstrzymuje ukraiński eksport pszenicy, jęczmienia i kukurydzy. To doprowadza do wzrostu cen, nawet jeśli 2/3 pszenicy i jęczmienia oraz 1/3 kukurydzy z poprzedniego sezonu zostało już wyeksportowane. Spodziewamy się 30% wzrostu cen pszenicy i 20% kukurydzy.

Scenariusz 2: wojna i sankcje dają gorszy obraz cenowy. Rosyjska pszenica i jęczmień również zostały już eksportowane w 2/3 w tym sezonie, ale Rosja i Ukraina odpowiadają za 30% światowego eksportu pszenicy, co w przypadku doprowadza do wzrostu światowych cen o 30%

Gdyby sankcje nadal obowiązywały w ​​lipcu, kiedy rozpoczynają się kolejne żniwa, poważnie zagrożona jest globalna dostępność zbóż. Reglamentacja popytu wymuszona wyższymi cenami: cena pszenicy podwaja się, a kukurydzy wzrosłaby o 30%. Do jesieni 2022 r. rolnicy na półkuli północnej (gdzie uprawiana jest większość pszenicy) mogliby powiększyć obszar upraw pszenicy poprzez zmniejszenie areału innych upraw, zwłaszcza zbóż paszowych; ale dopiero w połowie 2023 r., kiedy te plony zostaną zebrane, rynek pszenicy może nieco wrócić do stanu równowagi.

Ceny zbóż paszowych zależą w dużej mierze od handlu Chin z Rosją. Chiny importują ogromne ilości zbóż paszowych (kukurydzę, jęczmień, sorgo), więc w tym scenariuszu mogą kupować prawie wyłącznie z Rosji lub Ukrainy. Chiny mogłyby również kupować więcej rosyjskiej/ukraińskiej pszenicy na paszę dla zwierząt, zastępując kukurydzę i jęczmień z pozostałych części świata, podczas gdy globalni nabywcy mogliby kupować z krajów, które wcześniej pokrywały zapotrzebowanie Chin. W takim scenariuszu wpływ na kukurydzę i jęczmień byłby stosunkowo niewielki, jeśli jednak Chiny nie mogą kupować od Rosji/Ukrainy, zbiory w Rosji muszą zostać zatrzymane, a chiński import z rynków światowych wpłynie na globalny niedobór, co doprowadziłoby do wzrostu cen, choć nie tak bardzo jak w przypadku pszenicy. W scenariuszu 2 analitycy Rabobanku przewidują wzrost cen kukurydzy i jęczmienia o 30%.

Rośliny oleiste

Światowe rynki olejów roślinnych są również bardzo niepewne i chociaż olej słonecznikowy nie ma ogromnego znaczenia w kontekście globalnym, Rosja i Ukraina nadal stanowią 15% całkowitego światowego eksportu olejów roślinnych.

Kluczowymi nabywcami są Chiny i Indie i ponownie pojawia się pytanie, czy Chiny mogą importować stamtąd, czy nie. Jeśli Chiny nie będą mogły kupić oleju z Rosji, rynki światowe będą musiały ograniczyć popyt poprzez znacząco rosnące ceny. W scenariuszu 2 specjaliści zakładają 20% wzrost cen oleju roślinnego.

Jest źle, będzie gorzej z cenami nawozów?

Chociaż ceny są obecnie już bardzo wysokie, nie da się uniknąć dalszego wzrostu, jeśli kluczowy eksport z Rosji i Białorusi zostanie zakłócony. Ponieważ gaz ziemny jest jednym z najważniejszych czynników kształtujących ceny produkcji nawozów, światowi producenci poniosą również wyższe koszty nakładów na gotowy produkt, powodując w efekcie dalszy wzrost cen. 

Analitycy Rabobanku zakładają, że ceny nawozów wzrosną o 20% w scenariuszu 1 i 40% w scenariuszu 2, jednak w scenariuszu 2 Chiny znów będą odizolowane, jeśli będą mogły handlować z Rosją.

Niepoliczalny scenariusz C

Scenariusz C oznacza straty wojenne, nałożenie przez Zachód sankcji na Białoruś i Rosję, a następnie sankcji wtórnych na Chiny i inne gospodarki, które mają cokolwiek do czynienia z Rosją.

Należy wziąć pod uwagę, że taki scenariusz miałby tak destrukcyjny wpływ na globalny handel, że modele makroekonomiczne nie są w stanie tego uchwycić: żaden model światowej gospodarki międzynarodowej dzisiaj nie jest w stanie opisać efektów polityczno-gospodarczych, najbardziej zbliżone są te, które dominowały podczas zimnej wojny. 

Można to jednak opisać jakościowo – jako współczesny przykład specjaliści podają jednocześnie:

  • zakłócenia gospodarcze, jakich doświadcza Iran;
  • wojny handlowej USA-Chiny;
  • wpływ pandemii na łańcuch dostaw;
  • graniczne zakłócenia spowodowane Brexitem;
  • nagła utrata chińskich rynków eksportowych, której doświadczają np. australijscy producenci wina.
Sankcje zachodu dzielące świat na kraje „z nami lub przeciwko nam” wywołałyby właśnie połączenie tego wszystkiego. Rynki międzynarodowe są nieprzygotowane na takie skutki według Rabobanku, tak jak nie były przygotowane na Brexit, wojnę handlową USA-Chiny, Covid itp.

W związku z tym niektóre kraje europejskie obawiają się zbyt surowego potraktowania Rosji, nawet obecny rząd USA jest ostrożny, jeśli chodzi o to, jak daleko naprawdę może posunąć się w nakładaniu sankcji, z konsekwencjami których będzie musiał sobie poradzić światowy przemysł rolno-spożywczy, podsumowują analitycy.

oprac. al na podst. EuroMeatNews
fot. EnvatoElements

Aneta Lewandowska
Autor Artykułu:Aneta Lewandowska Redaktorka portalu topagrar.com, zootechnik, specjalistka w zakresie hodowli zwierząt
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
23. listopad 2024 08:50