Pszenica i jęczmień głównym celem Rosjan
Zdjęcia satelitarne NASA pokazują, że 22% ziemi uprawnej Ukrainy zostało przejęte przez siły rosyjskie. I jakby tego było mało, zdaniem ukraińskich rolników, wojska celowo niszczą ich uprawy zbóż, zwłaszcza pszenicy i jęczmienia. Biorąc pod uwagę globalny kryzys żywnościowy, którego oddech powoli zaczynamy odczuwać na swoich karkach, szczególnie w krajach afrykańskich i Bliskiego Wschodu, działania te są niczym innym, jak zwykłym aktem bestialstwa i nieludzkości.
russia not only steals, but also destroys Ukrainian grain - in the fields and in the storages.
— Defence of Ukraine (@DefenceU) July 9, 2022
And this terrorist state kills and maims Ukrainian farmers.
Photo by Yuriy Horskyi https://t.co/TvfMHtWBwG pic.twitter.com/ht20MMiQTB
– Spójrzcie, wciąż widać rakiety, jedna tam, dwie, trzy, cztery – wyliczał Wiktor Hubanet ze wschodniego regionu Doniecka w rozmowie z portalem france24.com, wskazując na ładunki wybuchowe na swoich spalonych polach. Z relacji rolnika wynika, że łącznie zniszczono mu ok. 500 ton zboża, które przy ubiegłorocznych cenach było warte blisko 130 tys. złotych.
Z kolei rolnik z obwodu zaporoskiego w rozmowie dla CNN przyznał, że ma 3 tys. hektarów pól, jednak ze względu na działania rosyjskiego wojska, uprawa blisko połowy tego obszaru jest obecnie niemożliwa, bo niesie za sobą zbyt duże ryzyko utraty zdrowia a nawet życia.
– Nie możemy nawet się dostać na pola. Albo są zaminowane, albo leżą blisko okupowanych terenów, dosłownie na linii frontu – powiedział Pawło Serhienko. W jego przypadku, w wyniku bombardowania, spaleniu uległo 30 ha pszenicy i 55 ha jęczmienia.
It is not Ukrainian wheat that is on fire, it is the food security of the world that is on fire. Russia will bear responsibility for all crimes!
— Defence of Ukraine (@DefenceU) July 7, 2022
Photo by Ihor Lutsenko pic.twitter.com/wycqcXIa4h
Jak podaje Polska Agencja Prasowa, ukraińscy urzędnicy nie mają wątpliwości, że ostrzeliwanie ich gruntów rolnych pociskami zapalającymi przez rosyjskie siły zbrojne, jest zamierzone. – Policja w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy, jednego z najważniejszych obszarów rolniczych kraju, wszczęła postępowania w sprawie „celowego niszczenia” upraw przez rosyjskie wojsko – napisał PAP.
Tyle jest warte zawieranie „paktu z diabłem”
Przypomnijmy, że 22 lipca br. Ukraina zawarła porozumienie z Turcją i ONZ w sprawie odblokowania czarnomorskich portów w celu umożliwienia eksportu ukraińskiego zboża. Analogiczne porozumienie zawarły Rosja, Turcja i ONZ. Według zawartych umów eksport zbóż i produktów rolnych będzie odbywać się z trzech ukraińskich portów – Odessa, Pivdennyi oraz Czarnomorsk.
– Wreszcie jest szansa na zmniejszenie dotkliwości wywołanego przez Rosję kryzysu żywnościowego. Jest szansa na uniknięcie globalnej katastrofy – głodu, który może doprowadzić do chaosu politycznego w wielu krajach świata, w szczególności w krajach, które nam pomagają – mówił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski po zawarciu porozumienia.
Niestety, dzień później okazało się, ile w praktyce warte są te ustalenia. Rosjanie ostrzelali w sobotę 23 lipca najważniejszy port w Ukrainie - Odessę.
Dlaczego właściwie Putin zgodził się odblokować porty na Morzu Czarnym?
Ukraina podpisała porozumienie, ponieważ – co nikogo zapewne nie zaskoczy – wreszcie będzie mogła zwiększyć swój eksport zbóż oraz produktów rolnych. Czekali na to od miesięcy. Jednak powody, dla których agresor postanowił pójść „na małą ugodę” nie do końca są jasno określone. Pewne jest zaś to, że Rosja nie jest samowystarczalna pod każdym względem a na związanym z umową złagodzeniu sankcji wobec Federacji Rosyjskiej, mogą skorzystać. Jak bowiem analizuje portal onet.pl, rosyjscy rolnicy są zależni od importu nasion, zwłaszcza ziemniaków (w 90%) i rzepaku (w 70%).
– Sankcje utrudniły też rolnikom zakup środków ochrony roślin. Import stanowi tu około jednej trzeciej, głównie z Chin i UE – podaje onet.pl. Rosjanie są również zależni od importu materiału hodowlanego, szczególnie jeśli chodzi o drób i trzodę chlewną, a także leków weterynaryjnych, które w blisko 70% muszą ściągać z zagranicy.
Co więcej, samowystarczalni pod względem produkcji maszyn rolniczych oraz części do nich, również nie są. Jak wynika z analizy Onetu, w ubiegłym roku ponad 75% sprzętu rolniczego, w tym kombajnów, Rosja importowała, głównie z krajów europejskich, tj. Niemcy i Holandia.
20 mln ton zboża na eksport
Pomimo barbarzyńskiego ataku Rosji na port w Odessie tuż po zawarciu porozumienia, ukraińskie porty zgłaszają swoją gotowość do eksportu ukraińskiego ziarna.
– Około 20 mln ton ubiegłorocznych zbiorów zbóż zostanie wyeksportowanych. Tegoroczne zbiory – a już zboża są zbierane – również będą mogły być sprzedane – mówił Wołodymyr Zełenski.
Oprac. na podstawie www.france24.com, www.cnn.com, www.onet.pl, www.pap.pl, www.mil.gov.ua
Fot. Twitter/Defence of Ukraine (fot. Yuriy Horskyi)