- Rosja zablokowała prawie wszystkie porty. Wszystkie morskie możliwości eksportu żywności – naszego zboża, jęczmienia, słonecznika i nie tylko… 22 miliony ton są dzisiaj zablokowane przez Federacją Rosyjską – powiedział Zełenski.
Prezydent Ukrainy podkreślił konieczność odblokowania portów morskich, aby zapobiec kryzysowi żywnościowemu na świecie, i wskazał, że istnieje na to kilka sposobów, w tym wojskowy. Zaapelował także do partnerów międzynarodowych o dostarczenie niezbędnej do walki z Rosją broni.
Podczas konferencji Wołodymyr Zełenski zwrócił uwagę na poważny problem – Rosja kradnie i eksportuje ukraińskie plony. Ukraińskie władze wiedzą, gdzie dostarczane są te produkty. Prace nad tą kwestą trwają na poziomie Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy. Wcześniej Ukraina ostrzegła państwa przed kupowaniem ukraińskich zbóż od Rosji, ponieważ będą współwinne przestępstwu.
Prezydent Andrzej Duda: „To bardzo ważne pytanie, jak odblokować port w Odessie”
Wołodymyr Zełenski także spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą, który 22 maja przybył do Kijowa z oficjalną wizytą. Rozmowy dotyczyły między innymi sytuacji na rynku żywnościowym, w szczególności niedoboru produktów.
Andrzej Duda podkreślił, że odblokowanie portu w Odessie jest bardzo ważne dla światowego bezpieczeństwa żywnościowego, aby Ukraina mogła eksportować swoją produkcję do krajów, które jej potrzebują.
- To bardzo ważne pytanie, jak odblokować port w Odessie, aby Ukraina mogła z niego eksportować żywność np. do Egiptu, czy innych krajów afrykańskich – powiedział Prezydent Duda.
Duda zaznaczył, że nie tylko Ukraina potrzebuje wsparcia świata, ale świat potrzebuje Ukrainy – potężnego producenta żywności. Są kraje zależne od Ukrainy, więc świat powinien im pomóc pozyskać ukraińskie zboże i olej słonecznikowy, które były tam tradycyjnie eksportowane.
Przypomnijmy także, że Minister Polityki Rolnej i Żywnościowej Ukrainy Mykoła Solski i Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Henryk Kowalczyk podpisali wspólne oświadczenie w sprawie eksportu ukraińskiego zboża. Strony także uzgodniły w szczególności uproszczenia kontroli weterynaryjnej ładunków z ukraińskim zbożem.
Prawie 90 statków pełnych zboża jest zablokowanych w Morzu Czarnym
W wyniku rosyjskiej agresji na Ukrainę eksport zboża znacznie spadł – z 5 mln ton miesięcznie do 500 tys. ton. Według szacunków Ministerstwa Polityki Rolnej i Żywnościowej Ukrainy powoduje stratę w wysokości 1,5 mld dolarów.
-Obecnie około 90 statków naładowanych ukraińskim zbożem znajdują się obok brzegów Rumunii w reżimie „oczekiwania”, gdzie powstał korek – napisał na swoim Facebooku Andrey Sokolov.
Nic dziwnego, że zaistniała taka sytuacja. Odprowadzaniem ukraińskich statków przez Dunaj i Suliński kanał morski zajmuje się Rumunia, która wcześniej nie spotykała się z tak dużym napływem statków. Chociaż Ukraina przedstawiła szereg propozycji, jak przyspieszyć kolejkę (np. używanie holowników, pilotów na obszarach, gdzie to jest możliwe), rumuńska administracja kanału ma własne widzenie formowania kolejki. Co więcej brakuje pilotów morskich, którzy prowadzą statek na całym kanale aż do Ukrainy.
- W rezultacie statki oczekują odprowadzenia przez 10 dni lub więcej. Każdy dzień jest płatny, każdy za pieniądze ukraińskich eksporterów. W sumie to 0,5 mln dolarów dziennie – pisze Sokolov.
Jak pisze Andrey Sokolov, problem eksportu przez Dunaj pojawił się jeszcze 4 tygodnie temu i „sytuacja rozwija się od złego do gorszego poziomu”.
- Przez długi czas wszyscy walczyli na swoim poziomie, ale biorąc pod uwagę fakt, że eksport to wszystko, co (nam) pozostało, problem należy już podnieść na poziom szefów rządów – czytamy w komunikacie Sokolova.
Maryia Khamiuk