Czy można nie zatrzymać się do kontroli drogowej i uciekać przed policyjnym radiowozem kierując ciągnikiem rolniczym? Najwyraźniej tak sądził 43 - letni mężczyzna, mieszkaniec woj. lubuskiego, który kierował Ursusem C-360 pod wpływem alkoholu i z sądowym zakazem prowadzenia pojazdów. Na zatrzymaniu przez policjantów sprawa się nie zakończyła – jej finał będzie w sądzie.
Do rajdowej ucieczki i pościgu doszło w minioną sobotę 3. października w okolicach Ośna Lubuskiego. Policjanci z miejscowej drogówki chcieli zatrzymać do kontroli drogowej
ciągnik Ursus C-360, który zygzakiem poruszał się po drodze publicznej. Mimo wydawanych poleceń i użycia sygnałów świetlnych oraz dźwiękowych 43-letni mężczyzna kierujący traktorem nie zatrzymał się, wyminął oznakowany radiowóz i skręcił na pobliskie, świeżo zaorane pole. Następnie oddalał się w kierunku kompleksu leśnego taranując przy tym ogrodzenia pola.
W pewnym momencie kierujący
Ursusem mężczyzna porzucił maszynę. Policjanci wykorzystali to i szybko zatrzymali 43-latka. Po stwierdzeniu i sprawdzeniu w systemie jego tożsamości okazało się, że
jechał on ciągnikiem nie tylko łamiąc sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, obowiązujący od 2014 do 2021 roku, ale też jechał pijany. Funkcjonariusze wyczuli od niego silną woń alkoholu. Mężczyzna odmówił badania na alkomacie, w związku z tym funkcjonariusze zatrzymali go, aby pobrać krew do badań, które pozwoli ustalić stężenie alkoholu w jego organizmie.
Sprawa będzie miała swój finał w sądzie. Kierowcy
Ursusa za przestępstwo kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości i niestosowania się do orzeczonego sądowego zakazu prowadzenia pojazdów grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
oprac. bcz na podst. Lubuska PolicjaFot. Lubuska Policja
