StoryEditor

Czara gnojowicy się przelała – francuscy rolnicy mają dość

Z niedzieli na poniedziałek organizacja działająca na rzecz ochrony środowiska zgłosiła, że jej budynek został zniszczony. Rolnicy wylali gnojowicę na jej siedzibę. Co ich tak rozwścieczyło?
27.05.2022., 14:05h

Od wielu tygodni toczyła się burzliwa dyskusja pomiędzy hodowcami zwierząt, myśliwymi oraz osobami zajmującymi się ochroną dzikich zwierząt. W ubiegłym tygodniu sąd administracyjny w Grenoble zawiesił dekret prefekta Górnej Sabaudii, który zezwalał na odstrzał koziorożców alpejskich bytujących w okolicy masywu Bargy we Francji. Odstrzał rozpoczęto ze względu na szerzącą się brucelozę w populacji dzikich zwierząt. Choroba z kolei zagrażała zwierzętom hodowlanym. O zakaz odstrzału ubiegała się organizacja France Nature Environnement (FNE), która po długich staraniach dopięła swego. Z kolei zrzeszenie rolników FDSEA wyrażało sprzeciw ze względu na realne zagrożenie dla ich stad bydła utrzymywanych na pastwiskach w tym rejonie.

Środki mające na celu „masowy” ubój 170 koziorożców ogłoszono po pojawieniu się w listopadzie 2021 r. ogniska brucelozy na farmie mlecznej w Saint-Laurent (Haute-Savoie). Wówczas wybito stado liczące 235 szt. bydła.

Gnojowica się rozlała

W zasadzie nie rozlała się sama, bo z pewnością ktoś w tym pomógł. Decyzja sądu ewidentnie nie spodobała się środowisku rolniczemu. Z niedzieli na poniedziałek na siedzibę France Nature Environnement (FNE) w Pringy w Górnej Sabaudii wylano kilka ton gęstej gnojowicy, która uszkodziła elewację budynku, zablokowała drzwi wejściowe oraz znalazła się również na kilku pojazdach.

 

Stowarzyszenie, które łączy to wydarzenie z jego stanowiskiem w sprawie koziorożców cierpiących na brucelozę, potępia w komunikacie prasowym zachowanie rolników i twierdzi, że jest to metoda zastraszenia i zamierza zgłosić sprawę żandarmerii.

- Wiemy, że niektórzy rolnicy borykają się z niepokojącą sytuacją. Ale rozwiązania nie można znaleźć w zastraszaniu stowarzyszeń ochrony środowiska, ale raczej w konsultacjach i na odpowiedzialność państwa. Podobnie jak hodowcy, chcemy zwalczenia brucelozy, ale uważamy, że nie ma potrzeby uboju wszystkich zwierząt domowych, gdy wykryty zostanie tylko jeden przypadek – twierdzi organizacja. Bruceloza to choroba bakteryjna i wysoce zaraźliwa. Nic więc dziwnego, że rolnicy chcą jej eliminacji ze środowiska naturalnego. 

Oprac. dkol na podst. fne.asso.fr/francebleu.fr/

Fot. Twitter fne.asso.fr

Dorota Kolasińska
Autor Artykułu:Dorota Kolasińska Redaktor Prowadząca topagrar.pl
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
03. grudzień 2024 14:14