

Własnym samochodem osobowym marki Seicento dowozili wyroby do kupujących. Niestety przez to, że były stare i miały nieprzyjemny zapach pojawiało się coraz więcej niezadowolonych klientów. Jeden z nich skierował sprawę do Powiatowej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej w Piszu. Następnie trafiła ona do Powiatowego Lekarza Weterynarii w Piszu, który złożył na policji zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez małżeństwo z Pisza.

W trakcie prowadzonego dochodzenia, policja ustaliła, że sprzedaż wędlin niewiadomego pochodzenia nie odbywała się tylko przez Internet, ale również na targowisku w Ełku. Co ciekawe stoisko 40-letniego mieszkańca Pisza i jego 44-letniej małżonki w lipcu tego roku zostało skontrolowane przez pracowników Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Ełku oraz policjantów. Wówczas kontrola wykazała, że sprzedawcy nie posiadali stosownych dokumentów i zezwoleń w zakresie wprowadzania do obrotu żywności pochodzenia zwierzęcego. Ponadto przechowywanie wyrobów pozostawiało wiele do życzenia - przy temperaturze dochodzącej do 30 stopni, towar leżał w bagażniku i na dodatek przykryty zwykłym kocem.
Małżeństwu grozi teraz kara nawet 1 roku pozbawienia wolności.
Źródło i fot.: www.warminsko-mazurska.policja.gov.pl