12 września 2021 r. wieczorem w pobliżu pola kukurydzy padł strzał. Polujący myśliwy, członek PZŁ, był przekonany, że jego celem był dzik, niestety okazał się nim 14-letni chłopiec. Myśliwy, gdy zorientował się, że ofiarą padło dziecko zawiadomił pogotowie i udzielił niezbędnej pomocy. Chłopiec doznał dość poważnych obrażeń nogi (wieloodłamowe złamanie podudzia lewego), został przetransportowany helikopterem LPR do najbliższego szpitala. Wówczas Polski Związek Łowiecki wydał oświadczenie zapewniając, że myśliwy był trzeźwy, posiadał pozwolenie na odstrzał sanitarny oraz ważne pozwolenie na broń myśliwską.
Jednak Prokuratura Rejonowa w Kartuzach w grudniu 2021 roku skierowała do Sądu Rejonowego w Kartuzach akt oskarżenia.
Jak podaje prokuratura, myśliwy na polu gdzie często żerował dziki, po usłyszeniu dźwięku poruszających się kłosów kukurydzy, nie upewniwszy się co do obiektu, oddał strzał sadząc, że mierzy do zwierzyny. Trafił w znajdującego się w łanie 14 letniego chłopca.
- Oskarżonemu zarzucono nieumyślne spowodowanie u pokrzywdzonego obrażeń na czas powyżej 7 dni i nieumyślone narażenie go na bezpośrednie niebezpieczeństwo powstania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Przesłuchany w toku postępowania przygotowawczego przyznał się do jego popełnienia i złożył wyjaśnienia. Zarzucone przestępstwo (…) zagrożone jest karą grzywny, karą ograniczenia wolności albo karą pozbawienia wolności do roku – informuje Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
O wypadku pisaliśmy TUTAJ