- Dwaj lekarze weterynarii pełniąc funkcję urzędowych lekarzy weterynarii w zakresie przeprowadzania badań przedubojowych drobiu, udostępniali nieuprawnionym osobom podstemplowane i podpisane przez siebie in blanco druki wydane przez właściwych miejscowo powiatowych lekarzy weterynarii z terenu woj. pomorskiego, które to dokumenty stanowiły podstawę przyjęcia drobiu do ubojni - poinformowała Prokuratura Regionalna w Gdańsku. Łącznie z tego tytułu mężczyznom postawiono 1474 zarzuty.
Jakby tego było mało Tomasz K. wraz z Michałem G. pobierali wynagrodzenie za każde wykazane w dokumentach badanie, mimo, że nie miały one miejsca.
Śledztwo w toku…
Wraz z prokuraturą śledztwo w tej sprawie prowadziła Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku.
- W tej sprawie policjanci przeanalizowali kilka tysięcy dokumentów, uzyskali liczne opinie biegłych i przesłuchali ponad 150 świadków. Wszystko to pozwoliło na wytypowanie osób podejrzanych i przedstawienie dwóm lekarzom weterynarii łącznie blisko 1,5 tys. zarzutów oszustwa, poświadczenia nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz podżegania do składania fałszywych zeznań - mówi podkom. Renata Legawiec z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Policyjny dozór, zakaz kontaktowania się z hodowcami drobiu, poręczenie majątkowe oraz nakaz powstrzymania się od działalności w zakresie ubiegania się o wyznaczenie przez powiatowego lekarza weterynarii urzędowym lekarzem weterynarii - takie środki zapobiegawcze zastosował prokurator wobec podejrzanych. Ponadto jeden z nich został dodatkowo zawieszony w czynnościach służbowych urzędowego lekarza weterynarii.
Za popełnione przestępstwa grozi im kara do 12 lat pozbawienia wolności. Policja wraz z prokuraturą w dalszym ciągu pracują nad ustaleniem prawdziwej skali procederu.
Źródło i fot.: www.trojmiasto.pl