
Z relacji świadka wynika, że pijany traktorzysta uderzył ciągnikiem w drzewo, a gdy został poproszony przez mundurowych o to, aby wyłączył silnik i opuścił pojazd zaczął uciekać z dużą prędkością przez las, kierując się do drogi krajowej nr 5 Poznań-Wrocław w kierunku miejscowości Trzebaw. Gdy przeciął skrzyżowanie drogi krajowej po około 2 km wjechał maszyną w pole, po czym o własnych siłach zbiegł do lasu.
- Po dojechaniu w okolice miejscowości Trzebaw, traktorzysta wysiadł z pojazdu i miał być agresywny. Wdał się w szarpaninę ze świadkiem. Na miejscu szybko zjawili się znajomi traktorzysty. Byli agresywni w stosunku do żony świadka, a koledze doradzili ucieczkę do lasu. Tak też zrobił. W międzyczasie na miejscu pojawił się kolejny świadek, a wkrótce później - policjanci z Komornik. Wszyscy zastani na miejscu uczestnicy zdarzenia zostali wylegitymowani - zdradza szczegóły zdarzenia mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Podczas przeszukiwania lasu, policja chcąc namierzyć uciekiniera użyła psów tropiących. Niestety bez rezultatów. Z kolei w kabinie ciągnika znaleziono m.in. telefon oraz butelki po piwie i wódce.
Na miejscu zdarzenia pojawiła się również żona traktorzysty, która stwierdziła, że nie jest w stanie określić, kto akurat kierował maszyną, ponieważ mają kilku pracowników.
Tego feralnego wieczora mężczyzny nie udało się odnaleźć.
- Została sporządzona dokumentacja i w tej sprawie będzie prowadzone śledztwo - podsumowuje Andrzej Borowiak.
Źródło: www.gloswielkopolski.pl