Opuszczone wille w Chinach przejmują rolnicy
Greenland Group, jeden z chińskich gigantów nieruchomości, jest odpowiedzialny za niedokończone osiedle na wzgórzach Shenyang w północno-wschodnich Chinach. Greenland Group budowę rozpoczął w 2010 r., lecz w 2012 r. projekt State Guest Mansions został porzucony. Było to związane z dojściem w tym roku do władzy Xi Jinpinga, który rozprawił się z korupcją w rządzie oraz niekontrolowanymi inwestycjami. Przy tym podsycił niechęć w społeczeństwie do pokazywania się ze swoim bogactwem.
Osiedle składa się z 260 niedokończonych budynków w stylu europejskim. Ich wartość sięga milionów i ani jeden z nich nie został sprzedany. Mieli zamieszkać w nich bogaci ludzie oraz politycy, a osiedle przejęli rolnicy. Uprawiają ziemię, wypasają na niej bydło, postawili zagrody dla drobiu, natomiast w garażach przechowują bele siana oraz swój sprzęt rolniczy.
„Miasto duchów”
Jak czytamy na Hong Kong Free Press, mieszkańcy Chin takie domy nazywają „zgniłym ogonem”, nam bliższe jest stwierdzenie „miasto duchów”.
To na wzgórzach Shenyangu nie jest jedynym. W 2020 r. ograniczono zaciąganie pożyczek, z tego powodu wielkie firmy nieruchomościowe zaczęły bankrutować, a popyt na rynku nieruchomości osłabł.
Budynki są niedokańczane, a później porzucane. Niektórzy mimo to decydują się w nich zamieszkać, jednak wiele pozostaje pustych i nikt nie podejmuje się ich zagospodarowania. Być może „miasta duchów” na stałe staną się częścią chińskiego krajobrazu.
Jak zwykle takie miejsca ściągają nie tylko rolników, ale także poszukiwaczy przygód, którzy przeczesują opuszczone budynki i robią w nich filmiki oraz zdjęcia.
Oprac. tk na podst. Hong Free Kong Press
Fot. poglądowe Envato Elements