Wpływ na wzrost cen skupu magazynowanego obecnie przez rolników ziarna może mieć jeszcze pogoda. W wielu rejonach kraju panuje susza. O ile na zboża ozime będzie miała ona ograniczony wpływ, o tyle w przypadku zbóż jarych i kukurydzy jej skutki mogą być katastrofalne. Dlatego tylko dalszy brak opadów może wywołać wzrost cen skupu na przednówku. Ale z dwojga złego rolnicy wolą zapewne niższe ceny skupu zbóż od suszy, bo ta negatywnie odbije się na wszystkich tegorocznych zasiewach. Jak wskazują ostatnie dane Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), tegoroczne zbiory zbóż na świecie wyniosą 2509 mln ton, a więc o 1,5% mniej niż w 2014 roku, kiedy to zebrano 2548 mln ton. FAO zaznacza jednak, że pomimo przewidywanego spadku produkcji o 39 mln ton, tegoroczna produkcja zbóż i tak będzie trzecią pod względem wielkości w historii.
Tymczasem przeprowadzona przez redakcję portalu topagrar.pl sonda w krajowych punktach skupu pokazuje, że średnie ceny zbóż w kraju kształtują się obecnie na następującym poziomie: pszenica konsumpcyjna – 623 zł/t netto, pszenica paszowa – 558 zł/t, kukurydza – 512 zł/t, jęczmień – 498 zł/t, pszenżyto – 482 zł/t, a żyto – 442 zł/t.
Powyższe ceny są odzwierciedleniem sytuacji na rynku zbóż. Chętnych na zakup krajowego ziarna jest niewielu, ponieważ paszarnie i młyny nie zgłaszają zapotrzebowania na większe partie zboża. Kuleje także eksport – portowi pośrednicy nie skupują obecnie ziarna na załadunek statków, a transporty kołowe z ziarnem za naszą zachodnią granicę też ruszają rzadziej niż jeszcze 2-3 tygodnie temu. bcz
Fot. Bromberek