W magazynach rolników zalega jeszcze sporo ziarna i właśnie ta wysoka podaż wpływa na ceny skupu w ostatnich tygodniach. Trzeba jednak pamiętać o tym, że niemal w całym kraju na polach są ogromne niedobory wody. Ewentualny brak opadów do końca tego miesiąca może mieć ogromny wpływ na krzewienie zbóż ozimych i kiełkowanie zbóż jarych, a w konsekwencji także obniżyć ich plony. Rynek obecnie zachowuje się właśnie tak, jakby czekał na sygnał z pól. Z zawieraniem kontraktów na nowe zbiory wstrzymuje się większość dużych podmiotów skupujących.
W tym tygodniu za pszenicę o najwyższych parametrach można było sprzedać nawet za 770 zł netto za tonę (woj. zachodniopomorskie). Najgorszą stawkę za to ziarno, bo zaledwie 620 zł netto, płacono w woj. lubelskim. Sporo na rynku jest ziarna paszowego, na które nie ma zbyt wielu chętnych. Wytwórnie sprzedają coraz mniej gotowych pasz i ograniczają zakupy. Średnia cena skupu pszenicy paszowej w naszej redakcyjnej sondzie wyniosła 603 zł netto za tonę, pszenżyta - 506 zł/t, żyta - 477 zł/t, a jęczmienia - 545 zł/t.
Nie widać również perspektyw dla kukurydzy. Krajowy popyt na to ziarno jest niewielki, a ziarno wysyłane na eksport do Niemiec przechodzi rygorystyczne kontrolne pod kontem zawartości mykotoksyn i częstym zjawiskiem są potrącenia od cen ustalanych przed dostawą towaru za naszą zachodnią granicę. bcz