Po pierwsze, zawsze w okresie świąteczno-noworocznym handel zamiera i ożywa dopiero na początku stycznia. Biorąc po uwagę kalendarz świąt przypadających w styczniu, młyny, paszarnie i punkty skupu na dobre zaczną pracować dopiero 7. stycznia. Po tak długiej przerwie zapotrzebowanie na krajowe ziarno będzie większe, a to zawsze sprzyja podwyżkom, choćby minimalnym.
Po drugie, zima wreszcie przyszła i warunki drogowe nie sprzyjają transportowi ziarna. Natomiast warunki polowe również uległy zmianie. Nie wszędzie pola pokryte są śniegiem, a temperatury sięgające nawet –19 stopni Celsjusza na Wschodzie Polski, stanowią zagrożenie dla ozimin, które praktycznie do Bożego Narodzenia korzystały z jesiennej pogody. Zarówno zimowe utrudnienia drogowe, jak też i gorsza kondycja ozimin na polach w ostatnich latach przekładały się na wzrost cen krajowych zbóż.
Po trzecie wreszcie, także porty w styczniu będą pracować pełną parą. Według informacji, do których dotarła redakcja naszego portalu, na sam tylko pierwszy miesiąc 2015 roku porty zgłosiły zapotrzebowanie na 300 tys. ton pszenicy, w większości konsumpcyjnej. Biorąc pod uwagę mniejszą podaż tego ziarna na krajowym rynku, wynikającą z trudnych warunków pogodowych panujących podczas zbiorów, należy spodziewać się dalszych wzrostów cen tego ziarna. Obecnie w krajowych punktach skupu oferuje się, zwłaszcza na północy kraju, nawet 760-780 zł netto za tonę pszenicy konsumpcyjnej. Ale stawki na poziomie 820-840 zł netto w portach za ziarno dobrych parametrach nikogo już nie dziwią. Tyle, że z parametrami bywa różnie. Wielu skupujących, chcąc sprostać większemu zapotrzebowaniu na jakościowe ziarno, obniża parametry na towar konsumpcyjny. W przypadku pszenicy, np. minimalna zawartość białka często obniżana jest z 12,5 na 11,5 proc.
Wyniki naszej redakcyjnej sondy i aktualne ceny skupu zbóż w kraju możesz sprawdzić w zakładce "Rynki rolne". bcz
