Jedni czekają, drudzy nie zwlekają z siewem kukurydzy
Odwiedziliśmy z nasza kamerą kilu rolników. Jeden z nich, Zdzisław Kara z Mochowa podchodzi do siewów kukurydzy z ostrożnością. Jak zaznacza, siew planuje je zacząć około 20 kwietnia, ze względu na ekonomiczne aspekty, które wpływają na decyzję o terminie siewu. Wysokie koszty nasion, przekraczające około 1 000 złotych na hektar, oraz ryzyko przymrozków, które mogą zaszkodzić kukurydzy, są powodem jego wahania. Chociaż obecna pogoda jest korzystna, z temperaturą 27 stopni Celsjusza i kwitnącymi rzepakami, Kara woli poczekać, obserwując, czy inni rolnicy w regionie już rozpoczynają siew.
Decyzja o tym, czy rozpocząć siew, nie jest prosta, co dobrze ilustruje przykład innego rolnika z tego regionu, który postanowił zasiać kukurydzę już 11 kwietnia. Zdaniem Tomasza Grzesika z Mochowa, decyzję o rozpoczęciu siewu większości rolników podyktowała temperatura gleby, która wzrosła do 14 stopni Celsjusza. Rolnik także zauważył trend zastąpienia kukurydzy przez owies, który w poprzednim roku osiągnął cenę około 1 000 złotych za tonę, co może wpłynąć na decyzje siewne w tym sezonie.
Pogoda dyktuje termin siewu kukurydzy
Krzysztof Jędrysek z Kozłówek podjął decyzję o wcześniejszym siewie, kierując się obserwacją przyrody. Zmiany klimatyczne i ich wpływ na wegetację roślin stają się coraz bardziej widoczne, co zmusza rolników do adaptacji i poszukiwania nowych rozwiązań. Według Jędryska płodozmian i zachowanie stałych proporcji zasiewów to klucz do sukcesu.
- Od wielu lat stosujemy płodozmian i zachowujemy stałe proporcje zasiewów, dlatego ilość zasianej kukurydzy pozostaje taka sama jak w poprzednich latach – twierdzi rolnik.
Rynek rolny jest nieprzewidywalny, a decyzje dotyczące upraw mogą mieć długofalowe konsekwencje.
- Nigdy nie wiadomo, co jest dobrze zrobić. Dwa lata temu burak cukrowy był nieopłacalny, co skłoniło wielu rolników do rezygnacji z jego uprawy na rzecz kukurydzy, która była wówczas bardzo opłacalna. Obecnie sytuacja się odwróciła – burak cukrowy stał się opłacalny, a kukurydza jest mniej rentowna – podkreśla rolnik z Kozłówek.
Wybór odmiany kukurydzy ma znaczenie!
Wczesny siew kukurydzy, choć ryzykowny, może przynieść rolnikom znaczące korzyści. Bernard Marks, rolnik z Ligoty Krapkowickiej, podkreśla, że przygotowania do siewu kukurydzy na jego polach są już na zaawansowanym etapie – wysiewa pomiot kurzy, który miesza i uprawia pole, a także sieje mocznik z urazą pod uprawę. Ja wynika z jego wypowiedzi, decyzja o rozpoczęciu siewu również była podyktowana warunkami pogodowymi, gdyż rozwój większości roślin jest około 3 tygodni przed normalnym terminem.
Zobacz też: Nie będzie kaucji na tranzyt zboża z Ukrainy! Resort finansów zdecydował o przewozie
Wskazuje także, że wybór odpowiedniej odmiany kukurydzy jest kluczowy.
- Kukurydzy typu Flint, która wymaga temperatury gleby co najmniej 8 stopni, będziemy siać teraz, natomiast kukurydzę typu Dent, która wymaga temperatura gleby była 10 stopni Celsjusza, prawdopodobnie będziemy siać po 20 kwietnia – skomentował swój plan zasiewu rolnik z Ligoty Krapkowickiej.
Ważne także FAO kukurydzy
Ale to nie jedyny czynnik, który musi być uwzględniony. Chodzi również o długość wegetacji (FAO), preferencje dotyczące odmian wczesnych czy późnych, a także rodzaj gleby.
- Na bardzo lekkich glebach siejemy około 77 tysięcy nasion na hektar, czyli 7,7 rośliny na metr kwadratowy, a na dobrych glebach 84-85 tysięcy nasion na hektar – wyjaśnia Marks, podkreślając, że ilość wysiewanego materiału siewnego ma bezpośredni wpływ na rozwój roślin, szczególnie w warunkach ograniczonej ilości wody.
Opłacalność uprawy kukurydzy jest złożoną kwestią, zależną od wielu zmiennych, w tym od płodozmianu, który nie może być zmieniany ad hoc. Według Bernarda Marksa o opłacalności można rozmawiać dopiero w dniu zbiorów lub po ich zebraniu.
- W moim przypadku duża część kukurydzy zostanie wykorzystana na gospodarstwie, a reszta sprzedana. Zmiana płodozmianu nie jest prostym rozwiązaniem, aby zrezygnować z mniej opłacalnej rośliny. Ceny mogą się różnić – podsumowuje Bernard Marks, wskazując na nieprzewidywalność rynku.
Analizując te różnorodne podejścia, można zauważyć, że decyzja o terminie siewu kukurydzy jest skomplikowana i zależy od wielu zmiennych. Rolnicy muszą balansować między ryzykiem przymrozków a potencjalnymi korzyściami z wcześniejszego siewu. Wybór odmiany, rodzaj gleby, a także obserwacja naturalnych wskaźników, takich jak temperatura gleby, są kluczowe dla sukcesu uprawy. Wszystko to pokazuje, jak ważna jest znajomość lokalnych warunków i elastyczność w podejmowaniu decyzji.
dr Mariusz Drożdż
oprac. mkh