W czerwcu br. unijne instytucje podjęły jednak decyzję o zwiększeniu obecnych kontyngentów między innymi dla zbóż dodatkowo o:
- 65 tys. ton dla pszenicy,
- 325 tys. ton dla jęczmienia,
- 625 tys. ton dla kukurydzy.
Dodatkowe limity mają obowiązywać przez trzy lata od wejścia w życie nowego rozporządzenia, co ma nastąpić w najbliższych dniach.
Można się zatem spodziewać, że jeszcze w tym roku na teren UE wjedzie w sumie milion ton kukurydzy i drugi milion ton pszenicy w ramach bezcłowego kontyngentu. Prześledźmy zatem, gdzie trafiają zboża z Ukrainy.
Wjeżdża coraz więcej
W 2016 roku na teren Unii Europejskiej wjechało 8,2 mln ton zbóż z Ukrainy. To co prawda o 1,5 mln ton mniej niż w 2015 roku, ale biorąc po uwagę, że jeszcze w 2010 roku do UE wjechało zaledwie 688 tys. ton ukraińskiego zboża, widać jak dynamicznie rośnie handel z tym krajem (patrz rys. 1.). Ukraina odpowiada obecnie za ok. 40% importu zbóż na teren UE (w 2016 roku z krajów trzecich wjechało na teren UE 20,135 mln ton zbóż).
Od wielu lat utrzymuje się również stała tendencja, jeżeli chodzi o strukturę importu –zdominowany jest on przez ziarno kukurydzy. W 2016 roku kukurydza stanowiła aż 82% ziarna (patrz rys. 3.), które wjechało do UE z Ukrainy. W poprzednich latach kukurydza również dominowała w masie importowanego zboża. Na drugim miejscu plasuje się ziarno pszenicy, której w ubiegłym roku przywieziono 1,06 mln ton, a na trzecim jęczmień z wynikiem 249 tys. ton. Pozostałe zboża mają raczej marginalne znaczenie w obrocie.
Jak się to ma do przydzielonych Ukrainie kontyngentów? W przypadku pszenicy import odpowiada z grubsza ilości, jaką można wwieźć na teren UE bez cła (stawka na pszenicę paszową poza kontyngentem to 12 euro/tonę). Kukurydzy wjeżdża 10-krotnie więcej niż przyznany kontyngent
Więcej o imporcie zbóż z Ukrainy przeczytasz w sierpniowym wydaniu "top agrar Polska" od str. 30.