
Ploniarka zbożówka przez kilkadziesiąt lat była najważniejszym szkodnikiem kukurydzy w okresie powschodowym. W latach 80. i 90. minionego wieku owad ten uszkadzał lokalnie nawet do 50–80% roślin na plantacjach. W ostatnich 3 latach (2021–2023) owad zaczął coraz liczniej się pojawiać, a wyjątkowo chłodne wiosny tylko mu sprzyjały. W zależności od regionu kraju, larwy tej muchówki obecnie uszkadzają od ułamka do 40% roślin, jednakże są i takie zasiewy kukurydzy, na których owad zasiedla ponad 80% roślin.
Zobacz także: Zmienna norma siewu kukurydzy kiszonkowej na glebie mozaikowatej
Na wzrost szkodliwości tego owada dla kukurydzy wpłynęło kilka czynników, a zwłaszcza:
- spadek areału owsa, który zapewniał szkodnikowi dobre warunki do rozwoju pokolenia wiosennego,
- przyspieszenie terminów siewu zbóż jarych, wskutek czego gatunki te są słabiej atakowane przez wiosenne pokolenie ploniarki, które wówczas chętniej wybiera później sianą kukurydzę,
- zwiększenie areału uprawy traw nasiennych i wieloletnich użytków zielonych, które są dobrymi gospodarzami zimowymi dla szkodnika,
- znaczne zwiększenie powierzchni zasiewów kukurydzy,...