Specjaliści szacują, że 5 – 7% ukraińskich gruntów ornych jest wyłączone z produkcji, w związku z ich bezpośrednim położeniu w rejonie konfliktu z Moskwą. W tych rejonach dotychczas uprawiane były głównie kukurydza, pszenica, słonecznik. To, co na nich teraz urośnie, „nabije” statystykę Kremlowi, podobnie zresztą, jak zbiory z półwyspu krymskiego. W praktyce największe kłopoty gospodarstw i przedsiębiorstw rolnych związane są z ich finansowaniem i pozyskaniem materiału siewnego.
Szacuje się, że zdefiniować można cztery najważniejsze czynniki, które rzutują na sytuację w zakresie potencjału produkcji roślinnej Ukrainy. Są to: niewystarczająca oferta ofert finansowania inwestycji, inflacja i spadek wartości hrynwy, powołanie wykształconej kadry do czynnej służby wojskowej i kłopoty logistyczne.
Szerzej na ten temat już w najnowszym, czerwcowym wydaniu Agroszefa. pł
Nie masz prenumeraty tego dodatku do „top agrar Polska”? Kliknij tutaj.