Jako powód takiego stanu rzeczy rolnicy podają niekorzystne warunki pogodowe, które sprawiły, że kukurydza, zarówno kiszonkowa jak i ziarnowa, nie osiągnęła optymalnego stadium wzrostu. Producenci bydła zostali tym samym pozbawieni odpowiedniej ilości paszy dla zwierząt. Jeżeli mają swoją kukurydzę ziarnową, to koszą ją teraz na kiszonkę. Jeżeli nie, szukają w okolicy rolników, którzy mają kukurydzę na ziarno i są chętni do odsprzedania towaru, który źle wykształcił kolby i wyda mniej ziarna dobrej jakości. Kukurydza ziarnowa koszona jest też na kiszonkę w rejonach, gdzie została silnie uszkodzona przez zwierzynę łowną.
Jak udało nam się ustalić, rolnicy, którzy chcą kupić kukurydzę na kiszonkę oferują następujące stawki, przy plonie suchej masy szacowanej na 35 – 45 t/ha:
- 3400 - 3700 zł za 1 ha kukurydzy lub
- 60–75 zł/t skoszonej masy
W niektórych częściach kraju zapotrzebowanie na pasze jest na tyle duże, że rolnicy kupują także kiszonkę z zeszłorocznych zbiorów. Wówczas za tonę zakiszonej kukurydzy z silosu płacą 80–90 zł/t.
bcz